W Karczewie znów można poczuć magię świąt! Takiej szopki nie ma nigdzie indziej

W okresie świątecznym nie ma chyba osoby przejeżdżającej przez małą wieś w gminie Kamieniec, która nie zatrzymałaby się przy posesji Pawła Leśniczaka i jego rodziców. Gdy szopka powstawała po raz pierwszy, nikt nie spodziewał się tak ogromnego zainteresowania. Do Karczewa przybywają tłumnie mieszkańcy innych gmin, a nawet oddalonych miast.

I w tym roku z pewnością będzie podobnie! Już po raz czwarty powstała tu wyjątkowa żywa szopka. Skrupulatnie budowana w ostatnich miesiącach instalacja robi ogromne wrażenie. Szopkę udało nam się odwiedzić już w piątek i zapewniamy, że jest to miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć. Dumy i radości, że znów się udało, nie kryje również jej pomysłodawca, Paweł Leśniczak.

Od sierpnia wspólnie z rodzicami pracował nad tym, by na twarzach wszystkich, którzy w okresie świątecznym przyjadą do Karczewa, zagościły ogromne uśmiechy. W tym roku szopka zaskoczy każdego, bo jest zupełnie inna niż w poprzednich latach.

- Postanowiliśmy, że trzeba coś zmienić. Pojawiły się nowe zwierzęta i dekoracje. Zupełnie zmieniliśmy całą konstrukcję - mówi Paweł Leśniczak.

Podczas odwiedzin w Karczewie możecie liczyć na krótką pogawędkę z gospodarzami, bo największą nagrodą za wielomiesięczny trud budowy jest dla nich możliwość przyjmowania gości, którzy przyjeżdżają tu nawet z odległych zakątków kraju. Wieść o tej niezwykłej szopce szybko obiegła nie tylko naszą okolicę.

Trudno policzyć, ile osób przyjechało do Karczewa w ubiegłym roku, ale Paweł Leśniczak szacuje, że było to nawet kilkanaście tysięcy! Wszystkich łączy jedno - ogromny zachwyt, bo obok tego miejsca naprawdę trudno jest przejść obojętnie. W poprzednich latach zdarzały się dni, gdy przed bramą tworzyła się kolejka. I nie ma w tym nic dziwnego, bo bez dwóch zdań jest to atrakcja nie tylko dla maluchów.

Szopkę tworzą przede wszystkim zwierzęta - ukochany przez wszystkie dzieci kucyk o imieniu Balbinka, kucyk Amelka i oślica Krystyna, która w tym roku ma swój debiut. Nowością są również świnki morskie, gęsi i gatunki owiec, których wcześniej tu nie było. Są też kury, gołębie, kozy, bażanty i wiele, wiele innych.

Wszystkie zwierzęta pochodzą z gospodarstwa rodziny Leśniczaków. Podobnie jak w poprzednich latach, wielkie wsparcie okazali zaprzyjaźnieni rolnicy, którzy dostarczyli dla nich pokarm.

- Tym wszystkim osobom chciałbym bardzo podziękować - podkreśla nasz rozmówca.

Świętej Rodzinie w żłóbku, podobnie jak w ubiegłym roku, towarzyszą figury, które państwu Leśniczakom przekazał śp. ks. prob. Krzysztof Rozmiarek, a odmalowała je Anna Małecka.

Przy szopce powstała też świąteczna instalacja, która tworzy wspaniałe tło do rodzinnych fotografii. Te z pewnością będą pamiątką na lata. Dzięki tysiącom lampek, które oświetlają całą okolicę, bez problemu można trafić pod właściwy adres. Ale to jeszcze nie koniec.

- W czasie Bożego Narodzenia będzie dodatkowa atrakcja, bo na wszystkie dzieci będzie czekał Święty Mikołaj - zapowiada Paweł Leśniczak.

Szopkę bożonarodzeniową w Karczewie można odwiedzać od soboty, 17 grudnia. Posesja będzie otwarta od godziny 9 do 21. Wstęp jest całkowicie bezpłatny. Rodzina Leśniczaków nie chce w ten sposób zarabiać. Przy żłóbku, podobnie jak w poprzednich latach co prawda stanęła skarbonka, ale dochód z niej zostanie przekazany na cele charytatywne.