Sprawa miała swój początek kilkanaście tygodni temu. Zarząd Oddziału Międzygminnego Związku Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do Rady Miejskiej w Wielichowie z prośbą o rozważenie możliwości wypłaty środków budżetowych przeznaczonych na wynagrodzenie nauczycieli, a niewykorzystanych ze względu na trzytygodniowy strajk, który miał miejsce w kwietniu.
Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu Zdrowia i Pomocy Społecznej stwierdził wówczas: - Odnośnie stanowiska w sprawie nauczycieli, no to jak państwo widzicie, wszystkimi możliwymi… no nie możliwymi, bo to są według mnie nawet nie w pełni prawne środki, próbuje się, jeżeli ktoś strajkował zrekompensować mu dni strajku- komentował wówczas Wojciech Szefler. I dodawał: - Mamy po prostu dopłacać, a w jakiś sposób próbuje się tutaj radnymi też manipulować, bo to jest manipulacja- stwierdził.
Te słowa bardzo dotknęły nauczycieli. Ich delegacja postanowiła sprawę skomentować podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej: - W swojej wypowiedzi nazwał pan to manipulacją oraz zawarł sugestię, że jest to działanie „nie w pełni prawne”. Szanując wolność wypowiedzi, chcemy zwrócić uwagę, że ta wolność nie powinna godzić w dobre imię innych ludzi, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Wolelibyśmy, aby przewodniczący komisji oświaty koncentrował się na poszukiwaniu możliwości dialogu i rzeczowej dyskusji na temat problemów i potrzeb oświaty w gminie. Tymczasem pana wypowiedź, bez cienia złej woli, można odebrać jako przejaw antypatii w stosunku do środowiska nauczycieli- przedstawiała stanowisko nauczycieli Joanna Wróbel - Szała.
W kolejnej części wypowiedzi podkreślała, że z ust przewodniczącego często padają słowa o „dopłacaniu” do oświaty, a tymczasem - jak wyjaśniała - jest to inwestycja w edukację, mądrość i rozwój dzieci. - Strajkując mieliśmy na uwadze, nie tylko swoją godność, ale też dobro obecnych i przyszłych pokoleń. Podjęliśmy go w trosce o edukację. Liczyliśmy się z tym, że za czas strajku nie otrzymamy wynagrodzenia. Nie domagamy się go. Życzylibyśmy sobie, aby w przyszłości stawiane publicznie sprawy, dotyczące naszego środowiska, podlegały merytorycznej dyskusji, a nie pozamerytorycznym wkrętom, które nie budują przychylnej atmosfery wokół zawodu nauczyciela- dodała.
Wojciech Szefler skomentował sprawę. Stwierdził, że jego intencją nie było obrażanie nikogo. - Mówiąc o manipulacji to ja miałem na myśli manipulację jednego związku zawodowego zarówno społeczeństwem, jak i wami nauczycielami. To jest jeden z aspektów, chociaż są i następne aspekty tej manipulacji i naprawdę uważam, że nazwałem to poprawnie- skomentował W. Szefler. Jak dodał, nauczyciele zostali zmanipulowani przez jedną partię i jeden związek zawodowy. - Rząd wyciągał rękę, rząd chciał w jakimś tam środku się spotkać- mówił.
Radna Agata Szymczak zdecydowanie z tą wypowiedzią się nie zgodziła. Dodała, że bardzo jej przykro, że przewodniczący oświaty wierzy w to, co po drugiej stronie. - Nie jesteśmy zmanipulowani przez ZNP- podkreślała.
Głos zabrała również przewodnicząca Rady Miejskiej. - Nie możemy w wypowiedziach radnych doszukiwać się złych intencji (...) Chciałam paniom i wszystkim nauczycielom złożyć (wyrazy- przyp. red.) współczucia, że musieliście podjąć działania, które miało na celu nie tylko walkę o pieniądze, ale przede wszystkim o zmiany programowe. Cieszę się, że panie byłyście tutaj i nie ma rozmów gdzieś w kulisach- powiedziała Genowefa Feldgebel.
- Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i wzajemny szacunek spowodują, że będą dialogi, które doprowadzą do takich efektów, które będą zadowalać wszystkich, chociażby po części (...) Mam nadzieję, że znajdą się środki finansowe dla nauczycieli - dodała burmistrz Honorata Kozłowska.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?