Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze apelują do właścicieli czworonogów o odpowiedzialność

Redakcja
Anna Borowiak
Chociaż warunki w grodziskim przytulisku są bardzo dobre, przebywające tam psy z utęsknieniem czekają na kochające domy. Wolontariusze apelują o odpowiedzialność za zwierzaki, które bierzemy pod swoje skrzydła.

Saga to wspaniała suczka, która musiała wiele przejść w swoim życiu. Trafiła do przytuliska, ale nikt się po nią nie zgłosił. W kojcu zachowywała czystość, więc najpewniej do tej pory mieszkała w domu. Niestety dotychczasowy właściciel nie szukał jej. Z pomocą pospieszyli wolontariusze, z Agatą Stachowską-Kinecką na czele.

- Do przytuliska trafiłam trzy lata temu i sama nie wiem jak, ale wpadłam jak śliwka w kompot. Nawet nie wiem, jak to się zaczęło, ale pamiętam swoje dwa pierwsze psy. To była Lusia i Misiu. W tym drugim przypadku właściciele nie szukali zguby, to my do nich trafiliśmy- mówi. Na przestrzeni trzech lat dom znalazło już około 60 psów. - Z każdym właścicielem zawierana jest umowa adopcyjna, jesteśmy w stałym kontakcie, kontrolujemy to, co dzieje się z naszymi podopiecznymi. Zobowiązujemy do szczepień, sterylizacji. Te, którym nie uda się znaleźć nowego domu, trafiają do Schroniska "Azorek" w Obornikach. Tam też mają świetne warunki- wyjaśnia nasza rozmówczyni. Tylko od początku tego roku do przytuliska trafiło już 14 psów. Część z nich wróciła do właścicieli, część znalazła nowy dom.

Saga została zaadoptowana. Nie ma się czemu dziwić, bo to bardzo grzeczna i przyjaźnie nastawiona do człowieka suczka. Niestety po dziesięciu dniach zadzwonił telefon. - Saga ciągnie na spacerze, chcę ją oddać- brzmiał głos w słuchawce. I wróciła do kojca, w którym dalej czekała, aż ktoś ją pokocha. Udało się, bo właśnie dziś nowi właściciele przyjechali na pierwszą wizytę. Są w trakcie przeprowadzki, więc po Sagę przyjadą za tydzień. Ale przyjadą, bo zakochali się w niej od pierwszego wejrzenia.

Takich historii, które poruszają serca ludzi, którym nie jest obcy los zwierząt, nie brakuje. Odławiane, podrzucane, błąkające się przez wiele dni po ulicach. Czasami znajdzie się ktoś, kogo ruszy sumienie i wróci, zabierze psa do domu. Często jednak właściciel już nie dzwoni, nie szuka. Niestety w całej historii trzyletniego wolontariatu naszej rozmówczyni zdarzały się również przypadki, gdy w podrzuconych pod bramę kartonach znajdowano szczeniaki. Były też pies mieszkający w rurze kanalizacyjnej. To była jego buda...

W grodziskim przytulisku przebywają psy, które czekają na odbiór przez właściciela. - Nie przyjmujemy psów właścicielskich, a zdarzają się takie telefony. Wychodzimy z założenia, że trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Jeśli podjęliśmy się opieki nad psem, trzeba się z tego wywiązywać.

Opiekę nad tymi cudownymi stworzeniami sprawują wolontariusze. Jest ich prawie dziesięciu. Poświęcają swój czas, dbają o tych, którzy o pomoc prosić nie potrafią. Nie zawsze jest łatwo. Początki bywają trudne. Szczególnie, gdy trafiają na psa po przejściach. - Potrafią być bardzo nieufne, bo kiedyś zostały skrzywdzone. Metodą małych kroków zawsze udaje nam się do nich dotrzeć- wyjaśnia Agata Stachowska-Kinecka. W zamian otrzymują bezwarunkową miłość.

Ale potrzebna jest im pomoc. Do przytuliska można przywozić karmę. Co ważne, lepiej mniejszą ilość, ale bardziej wartościową. Potrzebne są też koce, pościele, smycze i obroże. - Na co dzień otrzymujemy wielką pomoc od Grodziskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, Jadłodajni Ratuszowej oraz Studia Pielęgnacji Zwierząt Doggyland, za co jesteśmy bardzo wdzięczni- mówi wolontariuszka.

Ważne jest jednak to, aby właściciele czuli odpowiedzialność za swoje zwierzaki. - Apelujemy o chipowanie psów. Posiadamy czytnik, dzięki któremu łatwiej i szybciej można zlokalizować właściciela. Koszt jest niewielki, a stres w momencie, gdy pies nam ucieknie, ogromny- podkreśla.

Można również dołączyć do grona wolontariuszy. Przyjmowane są osoby powyżej 16 roku życia. Do momentu osiągnięcia odpowiedzialności wymagana jest pisemna zgoda rodziców. Ważne jednak, by taka decyzja została podjęta świadomie, bo zwierzęta bardzo się przywiązują.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto