Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w zakresie świadczenia teleporad. Projekt jest na etapie konsultacji społecznych. Jeśli przepisy wejdą w życie, miałyby zacząć obowiązywać od 1 marca. To oznacza, że wraz z początkiem miesiąca dzieci i seniorzy będą musieli udać się osobiście do lekarza. Są pewne wyjątki: recepta w ramach kontynuowana leczenia, uzyskanie zlecenia na wyroby medyczne lub zaświadczenia, które nie wymaga osobistej wizyty w przychodni.
"Celem wprowadzanych zmian jest zwiększenie dostępu do świadczeń realizowanych na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej w bezpośrednim kontakcie z właściwym personelem medycznym. Powyższe skutkować będzie ograniczeniem sytuacji pogorszenia stanu zdrowia ze względu na opóźnienie rozpoznania stanu chorobowego lub brak zastosowania właściwego postępowania diagnostyczno-leczniczego w przypadku dzieci oraz seniorów" - można przeczytać w uzasadnieniu nowelizacji rozporządzenia.
Niekonstytucyjna nierówność w dostępie do świadczeń
Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego zwracają uwagę, że w rezultacie seniorom i rodzicom małych dzieci ograniczy się dostęp do wygodnej dla nich formy kontaktu z lekarzem, która w wielu sytuacjach jest wystarczająca. Joanna Szeląg, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego mówi w kontekście tego projektu wręcz o wykluczeniu cyfrowym i niekonstytucyjnej nierówności w dostępie do świadczeń.
- Projekt łamie art. 68 Konstytucji RP, gwarantujący równość dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, poprzez ograniczenie możliwości skorzystania z teleporad dla pewnej grupy pacjentów, z powodów pozamedycznych (w tym przypadku jedynie wieku) i to grupy, której Konstytucja gwarantuje szczególną opiekę - napisał m.in. w uwagach do MZ wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Tomasz Zieliński.
"Szkoda byłoby pozbawiać pacjentów tej możliwości"
Również kierownik przychodni "Ochrona Zdrowia" w Grodzisku Wielkopolskim ma do tego projektu pewne wątpliwości.
- Teleporady świadczymy już prawie od roku. Nie zawsze jest to czynnik wystarczający i od samego początku, jeśli zachodzi taka potrzeba, zapraszamy pacjentów do gabinetów. W wielu przypadkach jednak jest to forma świadczenia, która sprawdza się na tyle, że bezpośredni kontakt z lekarzem nie jest potrzebny. Początkowo mieliśmy wiele wątpliwości, ale wraz z upływem czasu, nauczyliśmy się, jak przeprowadzać bezpiecznie takie konsultacje telefoniczne- wyjaśnia Maciej Filipowicz.
Jednocześnie wskazuje, że w związku z tym, że personel przychodni w większości jest już zaszczepiony, liczba usług świadczonych telefonicznie maleje na rzecz osobistych wizyt pacjentów w gabinetach lekarskich.
- W mojej ocenie szkoda byłoby całkowicie likwidować teleporady dla określonych grup wiekowych. To forma korzystna dla pacjentów, ponieważ nie są narażeni na dodatkowe kontakty z ludźmi w dobie pandemii. W wielu przypadkach to wystarczająca forma kontaktu z lekarzem. Szkoda byłoby pozbawiać pacjentów tej możliwości. W przypadku, gdy konieczna jest wizyta w gabinecie i tak istnieje taka możliwość- dodaje M. Filipowicz.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?