Sześć lwów, sześć tygrysów, dwa karakale i likaon, czyli afrykański dziki pies. To zwierzęta, które udało się przewieźć z azylu pod Kijowem do Poznania. Ich transport trwał bardzo długo. Jak zaznacza Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego ogrodu zoologicznego, była to walka z czasem, wojną i własnym stresem.
Transport dwukrotnie próbował wydostać się spod Kijowa. Był ostrzelany, raz utknął też pomiędzy rosyjskimi czołgami a obrońcami stolicy Ukrainy. Poruszał się powoli, szukając bezpiecznej trasy wyjazdowej.
- Są to kolejne ocalone zwierzęta, będące symbolem wolnej Ukrainy. Tak jak nie zginął duch w tych tygrysach, karakalach, lwach, które walczyły o życie i starały się w tym transporcie przetrwać, tak duch nie zginął w ludziach, którzy nawet nie myślą o ochronie własnego życia, tylko o ochronie życia innych współobywateli i własnych zwierząt
– mówi Zgrabczyńska.
Wszystkie zwierzęta dotarły do stolicy Wielkopolski żywe, są jednak wycieńczone tak długą podróżą. Najbardziej niepewna jest przyszłość 17-letniej tygrysicy Kai, która ze względu na swój wiek może mieć największe problemy zdrowotne.
- Wiemy, że jeżeli będzie czas na pożegnanie, to będzie to pożegnanie w godnych warunkach wśród ludzi, którzy kochają zwierzęta
– dodaje Zgrabczyńska.
Wyjaśnia, że sytuacja w Ukrainie ma ogromny wpływ nie tylko na ludzi, ale i na mieszkające tam zwierzęta, które również są ofiarami wojny. Rosyjskie wojska, według wiedzy Zgrabczyńskiej, ostrzeliwują transporty ze zwierzętami. Brakuje także weterynarzy, walczących w tym czasie na froncie, i żywności, szczególnie dla gatunków mięsożernych.
- Natalia Popowa, właścicielka azylu, została ze swoimi podopiecznymi i nie zamierza ich opuścić. Są to zwierzęta kalekie, w bardzo podeszłym wieku, wymagające specjalistycznej opieki, niezdolne do transportu. Dla mnie jest ona bohaterką. Jest symbolem ogromnej miłości, solidarności i empatii
– podkreśla Zgrabczyńska.
Co więcej, dodaje też, że cały czas do ukraińskich ogrodów zoologicznych ludzie dowożą zwierzęta. Mają oni nadzieję, że nastąpią w najbliższym czasie kolejne transport za granicę i uda się je uratować.
Te, które już dotarły do Poznania, zostaną rozlokowane w tutejszym zoo i otrzymają niezbędną pomoc. Nie wiadomo jednak, jak długo tutaj zostaną.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?