Miał mawiać: „Należę do partii Polska”
Urodzony w Zdroju M. Drzymała nie posiadał lotnego wykształcenia i nie wypierał się swoich przyziemnych wad, gdy otwarcie leczył wszelkie choroby „tęgą szklanicą gorzałki”, ale wrodzonego sarkazmu i chłopskiego rozumu chyba nikt jemu nie odmówi. Na próby agitacji przez przedwojenne stronnictwa polityczne, nie mając rozeznania i czując, że chodzi tylko o wykorzystanie jego sławy miał mawiać: „Należę do partii Polska!”
Potrafił swoimi żartami i sarkazmem spowodować ośmieszenie i tym samym zdymisjonowanie komendanta Bocka z posterunku w Rakoniewicach. Żegnał pakującego się w podróż żandarma śpiewaniem na cały głos pieśni żałobnych, natrętnie jeżdżąc wokół jego domu. Fortelem zamknął żandarma w areszcie i z kluczem w kieszeni poszedł do pobliskiej knajpy na „szklanicę”, oznajmiając przedtem pod jakim adresem żandarmi mają szukać zguby. Podczas licznych aresztów zawsze szedł do paki pieszo pod eskortą, ale z głośnym śpiewem na ustach od kościelnych po ludowe przyśpiewki. Nie skarżył się na swój los, a jego życiem zdaje się często rządził przypadek.
Medialna popularność nawet poza granicami
To przez przypadek sprawa Drzymały zdobyła światowy rozgłos, gdy hrabia Czarnecki z dwoma francuskimi dziennikarzami trafił przejazdem do Gradowic. Zainteresowani dziennikarze opisali bohatera, jego problemy i ruszyła lawina medialnej popularności.
Niejaki Szarapow, rosyjski wynalazca nowoczesnego pługu, sprezentował jeden egzemplarz sławnemu Polakowi i podobno pług długo rdzewiał w Gradowicach, aż do lat 60-tych. Potem ów pług zaginął, a przy okazji kolejnej rocznicy, stał się obiektem narodowych poszukiwań niczym złoty Graal, niestety bezskutecznych.
Męska przyjaźń chłopa i inteligenta
Piszący po odzyskaniu wolności podręcznik do historii, szukający na prowincji natchnienia pisarz i polityk Adam Grzymała - Siedlecki przypadkowo, kierowany lokalnymi opowieściami trafił do wsi i rozpoznał klepiącego biedę Michała. Zapoczątkowała się tym samym swoista męska przyjaźń wielkopolskiego chłopa i warszawsko - krakowskiego inteligenta, a pan Adam gościł u siebie w Bydgoszczy małżeństwo Drzymałów. Dzięki temu spotkaniu znów wybuchła jego sława, a liczni intelektualiści z prezydentem Mościckim na czele zadbali o należne bohaterowi uznanie. Pisarz i arystokrata Józef Weyssenhoff pisał, że postać i zachowanie Drzymały to wzór prawdziwego chłopa, zarówno z charakteru i wyglądu.
Mimo że od Prusaków doznał wiele przykrości i wypowiadał się niepochlebnie „szwabi”, jego najlepszym przyjacielem był zamożny niemiecki chłop (kupiec?) z Gradowic. Często z nim biesiadował, kupił od niego kawałek ziemi i to on miał podsunąć pomysł z zakupem cygańskiego wozu od C. Kindermana.
Dwaj synowie Michała Drzymały zginęli na froncie podczas I Wojny Światowej, a dwaj kolejni wyjechali do pracy do Niemiec i tam pożenili się z miejscowymi kobietami.
Sława niesfornego „bon vivata”
Michał Drzymała to również bohater uniwersalny, sławna ostoja polskości w czasach zaborów, uznany za żywy pomnik wolności w Polsce przedwojennej, bohaterski chłop uciskany i wyzyskiwany przez polskich panów i „szwabich” w czasach PRL, po dzisiejszą sławę niesfornego „bon vivata” z bardzo patriotycznym zacięciem.
Notka biograficzna
Michał Drzymała urodził 13 września 1857 w Zdroju, a zmarł 25 kwietnia 1937 w Grabównie. 29 kwietnia 1937 został pochowany na cmentarzu w Miasteczku Krajeńskim. Polski chłop z Poznańskiego, który w latach 1904-1909 prowadził spór z administracją Królestwa Prus o pozwolenie na budowę domu. Wóz Drzymały stał się symbolem walki z germanizacją w zaborze pruskim. W tym roku, w związku z rocznicami urodzin i śmierci M. Drzymały, na naszym terenie odbywało się wiele wydarzeń poświęconych jego osobie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?