Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą fermy i walczą. - Nie mogę przeczyć sam sobie - mówi dr Jerzy Kupiec

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Zdjęcia ilustracyjne Anna Arent/Polska Press
Mieszkańcy na drodze blokowania planowanej budowy fermy w miejscowości Tarnowa napotykają kolejne trudności. Mimo założenia stowarzyszenia, które miało stać się stroną postępowania administracyjnego, odpowiedź na ten wniosek była odmowna. Ekspert, który miał przygotować raport, najpewniej nie wykona go, bo nie udało się dojść do porozumienia z gminą.

Przypomnijmy, że w Tarnowie w gminie Rakoniewice inwestor chce wybudować chlewnię na prawie 2000 sztuk świń. To spotkało się z protestem ze strony mieszkańców, którzy nie zgadzają się na taką inwestycję. Najpierw zorganizowali spotkanie, w którym udział wzięli przedstawiciele Koalicji Społecznej „Stop Fermom Przemysłowym”. Później odbyło się kolejne, na którym obecny był między innymi burmistrz, jego zastępca, sekretarz gminy oraz starosta grodziski. To na tym zebraniu zapadły ustalenia o wykonaniu kontrraportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Mieszkańcy wskazali, kto ma być jego autorem. Na początku października zastępca burmistrza Rakoniewic zapewniał, że umowa z autorem dokumentu została podpisana, a opracowanie ma być gotowe jeszcze w tym roku. Tydzień później okazało jednak, że tak się nie stanie.

Mieszkańcy otrzymaliśmy pismo, w którym poinformowano ich, że pan Jerzy Kupiec nie wykona takiego dokumentu.

We wspomnianym piśmie, podpisanym przez sekretarza gminy, jest również informacja, że mieszkańcy mogą wybrać inną osobę do wykonania raportu bądź jej znalezieniem może zająć się gmina. - Sytuacja jest skomplikowana, ponieważ to, co zaproponowała mi gmina, można by nazwać „kwadraturą koła”. Nie mogę przeczyć sam sobie wykonując dwa dokumenty, które będą wzajemnie się wykluczać. Gmina chciała, żebym przygotował raport oddziaływania inwestycji na środowisko i ekspertyzę, która ten raport obali. W raporcie inwestor udowadnia, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko, wody powierzchniowe, jakość powietrza, bioróżnorodność, ale także na życie lokalnej społeczności, że będą zastosowane technologie ograniczające negatywne oddziaływanie fermy na otoczenie. W ekspertyzie należy doszukać się błędów w raporcie - mówi dr inż. Jerzy Kupiec, który miał być autorem dokumentu.

I dodaje: - Jestem jedną z niewielu osób, które takie ekspertyzy piszą w Polsce, czasami trwa to miesiącami. Raport oddziaływania inwestycji już jest, został przygotowany na zlecenie inwestora i jest zaopiniowany pozytywnie przez instytucje do tego powołane. Mieszkańcom jest potrzebna ekspertyza, która ten raport obali, a wstępne ustalenia wskazują, że jest wiele argumentów za tym, że rzeczowa inwestycja nie powinna powstać w tym miejscu. Na jakiej podstawie pracownicy gminy są w stanie stwierdzić, że ona nie podważy raportu? Ekspertyza jeszcze nie powstała, a w wielu przypadkach inwestycję udało się zablokować właśnie takim dokumentem. Kontrraport to właśnie ta ekspertyza, nie ma potrzeby wykonywania drugiego raportu OOŚ, chyba, że wystąpiłyby jakieś okoliczności przemawiające na niekorzyść inwestycji, a ta ekspertyza miałaby takich okoliczności i dowodów dostarczyć.

- Na spotkaniu z mieszkańcami była mowa o zleceniu dokumentu, który ma wagę prawną taką samą jak raport złożony przez inwestora. Różnego rodzaju ekspertyzy, notatki, opinie biegłego, nie mają takiej mocy prawnej. Jedyny dokument, który może być dołączony do postępowania, to kontrraport. Chcemy wywiązać się z tego, co ustaliliśmy na spotkaniu z mieszkańcami, dlatego musi zostać przygotowany pełen raport, a nie jedynie ekspertyza – mówi Arkadiusz Pawłowski. Burmistrz prostuje również wcześniejszą informację o podpisaniu umowy z dr Kupcem. - Myślałem, że jest to już dopięte, ale okazało się, że cały czas trwały ustalenia- wyjaśnia.

Stowarzyszenie Tarnowska Rospuda miało stać się również stroną postępowania administracyjnego. Na złożony w tej sprawie wniosek odpowiedź jest jednak odmowna. Krzysztof Kucharczak, inspektor ds. Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Rakoniewicach wyjaśnia, że zmieniły się przepisy i stowarzyszenie musi prowadzić działalność statutową związaną z ochroną środowiska minimum przez 12 miesięcy. Dodaje również, że ustalenia z dr Kupcem, które prowadził, od początku wskazywały, że gmina oczekuje przygotowania pełnego raportu, a nie jedynie ekspertyzy.

- Zaskarżyliśmy decyzję do Samodzielnego Kolegium Odwoławczego. Na zebraniu chwalono nasz pomysł założenia stowarzyszenia i włączenia go do postępowania administracyjnego, a teraz okazuje się, że to niemożliwe- skomentowała prezes Stowarzyszenia Tarnowska Rospuda, Marzena Waligóra.

Sprawa planowanej fermy niepokoi też sołtysa. - Będziemy szukać wszelkich możliwości, żeby do takiej inwestycji nie dopuścić- mówi Dawid Wieczorek. Mieszkańcy obawiają się o smród i swoje zdrowie, a także o to, jakie efekty powstanie chlewni będzie miało dla środowiska naturalnego. - Fermy emitują odory, amoniak, około 400 różnych substancji do środowiska, w powietrzu mogą też powstawać substancje wtórne, które są równie szkodliwe. Jeśli ktoś mieszka w pobliżu ferm i jest narażony na wdychanie takich substancji, nie wiadomo tak naprawdę, jakie będą tego skutki. Wiem, jak takie fermy potrafią utrudnić mieszkańcom życie- wentylatory działające przez całą dobę, tir za tirem, zniszczone drogi, negatywny wpływ na środowisko. Nie jestem przeciwnikiem produkcji zwierzęcej na terenach wiejskich, ale fermy, które powstają na wielką skalę, niszczą środowisko i utrudniają tak naprawdę życie rdzennym mieszkańcom wsi- zauważa dr inż. Jerzy Kupiec.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto