Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowa: Nie chcą kolejnej fermy w swojej miejscowości. Mieszkańcy protestują

Anna Borowiak
Anna Borowiak
W czwartek, 13 sierpnia, w Tarnowie odbył się protest. Mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami  Koalicji Społecznej „Stop Fermom Przemysłowym”
W czwartek, 13 sierpnia, w Tarnowie odbył się protest. Mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami Koalicji Społecznej „Stop Fermom Przemysłowym” Anna Borowiak
- Teraz się bronimy przed wydaniem pozytywnej dla inwestora decyzji, ale w każdej chwili możemy zacząć walczyć- mówi sołtys wsi Tarnowa w gminie Rakoniewice, której mieszkańcy sprzeciwiają się budowie przemysłowej fermy.

Informacje o planach powstania hodowli świń w Tarnowie sparaliżowały mieszkańców. - Mamy już przecież we wsi indyki, mamy firmę zajmującą się przetwórstwem grzybów. Ile jeszcze możemy znieść?- pytają i otwarcie mówią, że na taką inwestycję nie ma i nie będzie ich zgody.

Inwestor chce postawić chlewnię, w której znajdzie się miejsce dla 1998 sztuk świń. Na działce ma znaleźć się również tak zwana infrastruktura towarzysząca, czyli zbiorniki na gnojowicę i silosy paszowe. Trwają procedury związane z wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. To pierwszy etap na drodze do budowy fermy. Jeśli ta decyzja będzie dla inwestora pozytywna, będzie mógł wystąpić o pozwolenie na budowę. Do Urzędu Miejskiego w Rakoniewicach złożono raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Zgodnie z przepisami, był on przygotowywany na zlecenie inwestora.

Mieszkańcy chcą, by gmina zleciła przygotowanie takiego samego dokumentu niezależnie. Wówczas, jak mówią, będzie to obiektywne.

- Do raportu inwestora mamy pewne uwagi. Naszym zdaniem należy powołać w sprawie biegłego, albo wykonać drugi raport. Złożyłem w tej sprawie już stosowny wniosek w urzędzie. Nie wiemy, jaka będzie odpowiedź. Gmina może nas poprzeć, a może odrzucić ten wniosek

- mówi sołtys wsi, Dawid Wieczorek.

Pod koniec lipca mieszkańcy Tarnowy i sąsiednich miejscowości złożyli petycję, w której przedstawili swoje argumenty przeciwko planowanej fermie. Podpisali się pod nią prawie wszyscy mieszkańcy. - Przede wszystkim obawiamy się o nasze zdrowie. Nikt nie wmówi nam, że taka inwestycja nie będzie szkodliwa. W okolicy jest wiele gatunków zwierząt, które znajdują się pod ochroną. Nasza wieś leży w otulinie obszaru Natura 2000. Jak w ogóle można dopuścić do tego, żeby takie obiekty powstawały w tak wyjątkowej pod kątem środowiska lokalizacji?- dopytują mieszkańcy.

Ferma ma zostać wybudowana około 600 metrów od obecnych zabudowań. - Inwestor nie uwzględnił jednak faktu, że w pobliżu jest obecnie pole, na którym są już wszystkie pozwolenia na działki budowlane. Wtedy ta granica zmniejszy nam się do 425 metrów. Właściciel tych działek zapowiedział już w rozmowie ze mną, że również złoży protest, bo działki te stracą na wartości- dodaje sołtys.

Ten sam aspekt martwi również pozostałych mieszkańców. - Mamy tutaj wiele rodzin, które zostawiają działki dla kolejnych pokoleń. Kto będzie chciał budować się w takim miejscu, gdzie cała wieś otoczona będzie przemysłowymi hodowlami?- pytają.

Gdy siedem lat temu w Tarnowie powstawały indyczarnie, również protestowano. Niestety, jak mówią mieszkańcy, wówczas nie udało im się inwestycji zablokować. Teraz zapowiadają, że zrobią wszystko, by we wsi nie powstała chlewnia.

- Jeśli pozwolimy na powstanie tej fermy, to będzie otwarcie furtki dla kolejnych podobnych inwestycji. Później wszyscy będą zdziwieni, gdy całość zacznie się rozbudowywać. Wtedy nie będziemy mogli już nic zrobić.

W czwartek, 13 sierpnia, w Tarnowie odbył się protest. Mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami Koalicji Społecznej „Stop Fermom Przemysłowym”. To inicjatywa ogólnopolska, która powstała, by zjednoczyć lokalne protesty oraz pokazać skalę problemu z jaką borykają się mieszkańcy polskich wsi. Jej członkowie walczą o wprowadzenie przepisów chroniących obszary cenne krajobrazowo i przyrodniczo, a także o to, by fermy nie były budowane w bliskim sąsiedztwie zabudowy mieszkalnej.

- Od lat trwa ekspansja ferm w naszym kraju. Próbuje się wmówić ludziom, że wszystko im przeszkadza, a taka ferma, to tradycyjne rolnictwo. To nieprawda. Zgłaszają się do nas rolnicy, którzy mówią otwarcie, że takie inwestycje, zagrażają ich przyszłości – mówiła podczas spotkania z mieszkańcami Ilona Rabizo. - Niestety w Polsce brakuje przepisów, które mogłyby Was ochronić przed taką inwestycją- dodawała.

Spotkanie z inwestorem, jak mówią mieszkańcy, do sprawy nie wniosło nic nowego. Każda ze stron trzymała się swoich racji. Społeczeństwo Tarnowy największy żal ma jednak do burmistrza. - Nie czujemy z jego strony żadnego wsparcia. Człowiek, którego wybieraliśmy na ten urząd, powinien przede wszystkim reprezentować nas, stać na straży naszych obaw i problemów. Tego brakuje nam najbardziej. Burmistrz, mimo zaproszeń, nawet nie spotkał się z nami- mówią nasi rozmówcy. Gerard Tomiak przebywa do końca tygodnia na urlopie i niestety nie udało nam się uzyskać jego komentarza. Porozmawialiśmy jednak w tej sprawie z jego zastępcą.

Arkadiusz Pawłowski zapewnia, że w całej tej sprawie mieszkańcy nie będą pozostawieni sami sobie, a na kolejnym spotkaniu pojawi się on sam, a jeśli nie, to do rozmów włączy się burmistrz Tomiak bądź sekretarz gminy. Na poprzednich dwóch spotkaniach nikt z tej trójki nie pojawił się, bowiem, jak argumentuje zastępca burmistrza, trwa sezon urlopowy, a wiadomość o spotkaniach dotarła do ratusza zbyt późno. - Wiem już, że sołtys planuje kolejne zebranie. Pracownik merytoryczny urzędu przygotuje stosowną dokumentację, umówimy się z wyprzedzeniem i na pewno przyjedziemy. Zarówno mieszkańcy, jak i reprezentujący ich radny czy sołtys często rozmawiają z nami w urzędzie, więc nie można powiedzieć, że zostali z tą sprawą sami- dodaje Pawłowski.

Sołtys wskazuje również, że planowana inwestycja ma powstać w czerwonej strefie ASF. - To podwyższa ryzyko dla inwestora, a także okolicznych rolników. Wiosną bieżącego roku nie, dalej jak 200 m od planowanej inwestycji zostały znalezione padłe dziki z potwierdzonym przypadkiem tej poważnej i uciążliwej choroby – zauważa.

Wieś Tarnowa jest położona przy drodze powiatowej Wolsztyn – Wielichowo. Właśnie trwa jej remont. - Po wielu latach doczekaliśmy się tej inwestycji, a teraz, gdy powstanie ferma, ciężarówki będą rozjeżdżać nową nawierzchnię- mówią mieszkańcy.

Zdaniem mieszkańców inwestor przedstawił dokumentację techniczną ukrywającą rzeczywisty rozmiar inwestycji, w skutek czego błędnie określił wysokość produkcji tuczarni na 1998 szt. Jak zauważa sołtys, rocznie przeprowadzić w takim budynku można 3,5 cyklu, co wpłynie na większe zużycie wody, emisję gazów i gnojowicy.

Sam inwestor odpiera zarzuty. - Inwestycja spełnia najwyższe standardy europejskie, pod każdym kątem. Mamy pozytywną ocenę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która bardzo rygorystycznie podchodzi do wszelkich podobnych inwestycji. Mam również pozytywną opinię Wód Polskich oraz sanepidu. Wszystko jest sporządzane zgodnie z przepisami, a sami mieszkańcy nie mają powodów do obaw. Jeśli chodzi o transport to będzie to kilkanaście aut, cyklicznie, co kilka miesięcy, a tymi drogami dziennie obecnie przejeżdża ich więcej. Wywóz gnojownicy odbywa się dwa razy z roku i będzie realizowany zgodnie z przepisami. Nie mam planów rozbudowy, ponieważ wielkość działki na to nie pozwala. Zarzuty dotyczące braków w raporcie są bezpodstawne, to szczegółowo sprawdza RDOŚ i dlatego taki raport został w tej instytucji złożony. Gdyby były jakieś nieprawidłowości, na pewno zostałbym wezwany do uzupełnienia- mówi w rozmowie z nami. Nie zaprzecza również, że rocznie planowane są trzy cykle produkcyjne.

Niebawem planowane jest kolejne spotkanie w tej sprawie. O dalszych ustaleniach i decyzjach będziemy informować na bieżąco.

W czwartek, 13 sierpnia, w Tarnowie odbył się protest. Mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami  Koalicji Społecznej „Stop Fermom Przemysłowym”

Tarnowa: Nie chcą kolejnej fermy w swojej miejscowości. Mies...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto