Rodzice Ani zbierają pieniądze na operację, która uchroni ją przed dalszym cierpieniem. Potrzeba 40 tysięcy złotych, a z pomocą ruszyła niezawodna ekipa Jadłodajni. Ale nie tylko! Szybko okazało się, że chętnych do wsparcia dziewczynki jest więcej.
- Gdy tylko wrzuciliśmy informację o akcji, rozdzwoniły się telefony od innych osób, które też chcą pomóc Ani- mówi właściciel Ratuszowej, Patryk Marciniak.
Przedsiębiorców o wielkich sercach u nas nie brakuje. Wsparcie okazały między innymi Zakłady Mięsne Waldi, Firma Frankiewicz, Michał Fornalik i Krystian Laufer. Dzięki ich pomocy i niesamowitej załodze Jadłodajni możecie dziś nie tylko zjeść pyszny obiad, ale i pomóc Ani.
- Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani. Powiększyliśmy załogę, jedzenia też na pewno dziś nie zabraknie. Tylko przez pierwszą godzinę odwiedziło nas ponad 20 osób, a pora obiadowa dopiero przed nami - mówi Patryk Marciniak.
To nie pierwsza organizowana przez niego akcja, choć w ich ocenie pozostaje skromny. Przyznaje, że lubi pomagać, bo skoro można zrobić coś dobrego dla innych, to czemu tego nie wykorzystać?
- W tym przypadku pomocy dla swojej córeczki potrzebuje mój serdeczny przyjaciel. To dla mnie oczywiste, że skoro mogę coś dla nich zrobić, to działam. Cieszy nas przede wszystkim to, że ludzie tak licznie odpowiadają na nasze akcje. To bardzo miłe i budujące. Liczymy na to, że dzisiaj odzew będzie równie duży - dodaje nasz rozmówca.
Jesteśmy przekonani, że nie trzeba dziś nikogo zachęcać do odwiedzenia Jadłodajni. Fantastyczna ekipa ludzi o wielkich sercach czeka na was do godziny 16! Pamiętajcie, że każda złotówka, którą zostawicie dziś w Ratuszowej, zostanie przeznaczona na rzecz Ani Witkoś.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
