DZIEŃ - Śmiertelne żniwo krajówki

Do zderzenia doszło na prostym odcinku drogi. Jadący fiatem, w kierunku Poznania 60-letni mieszkaniec tej miejscowości z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Z przeciwka, w stronę Świecka autocysterną volvo podążał mieszkaniec Lublina. Kierowca tira podjął próbę uniknięcia zderzenia zjeżdżając do rowu. Na nic się to zdało. Fiat uno wbił się w ciężarówkę.

–- W następstwie zderzenia śmierć na miejscu poniósł kierowca samochodu osobowego – mówi rzecznik prasowy, dowódca JRG Nowy Tomyśl Andrzej Łaciński. – Drugi kierowca nie odniósł obrażeń. W wyniku wypadku fiat odrzucony został z powrotem na prawy pas. Natomiast cysterna wpadła w poślizg, przewróciła się na bok i ustawiła w poprzek tarasując całą trasę. Ciężarówka przewoziła 26 ton oleju rzepakowego. Doszło do drobnego wycieku.

Zderzenie z kilkudziesięciu tonowym kolosem zamieniło fiata w stertę pozgniatanych blach. Zakleszczony we wnętrzu kierowca nie miał żadnych szans na przeżycie. Doznał wielonarządowych urazów wewnętrznych i zewnętrznych. Kierowca zginął.

Tir natomiast wpadł w poślizg i przewrócił się na prawy bok w poprzek drogi. Kolos zanim się zatrzymał staranował jeszcze po drodze kilka znaków, wysepkę oraz zatoczkę przystanku autobusowego.

Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku, usunęli pozostałości z drogi. Następnie kilka godzin oczekiwano na zastępczą cysternę, do której przepompowano olej z tej rozbitej. Jednym z końcowych etapów akcji  była faza podnoszenia zestawu na koła, przy pomocy ciężkiego holownika auto pomocy drogowej oraz potężnego dźwigu. Na koniec doprowadzono drogę do odpowiedniego stanu. Do tych czynności wykorzystana został piaskarka przysłana przez zarządcę drogi na polecenie kierującego działaniami.

W wyniku wypadku droga krajowa numer 2 była całkowicie zablokowana przez ponad 10 godzin. W tym czasie policjanci z nowotomyskiej komendy zadbali o to, by nie zakorkowała się cała trasa. Wyznaczono objazdy przez Nowy Tomyśl oraz Zbąszyń.

W niedzielę o godzinie 5.51 doszło do kolejnego, tragicznego wypadku w okolicach Lubienia. Dostawczy ford courier pickup uderzył w drzewo. Do wypadku doszło kilkaset metrów od miejsca, gdzie w poniedziałek zginął kierowca fiata.

Dwie osoby podróżujące fordem odwiezione zostały do nowotomyskiego szpitala. Stan pasażera samochodu jest bardzo ciężki, ponieważ do lecznicy trafił nieprzytomny z poważnym urazem głowy. Natomiast kierowca auta doznał ogólnych obrażeń.

Według wstępnych ustaleń wynika, że kierujący fordem, mieszkaniec województwa podkarpackiego, na prostym odcinku drogi, jadąc w stronę Poznania, zjechał na pobocze, przejechał przez skarpę, a następnie z impetem uderzył w drzewo.

Kilka kilometrów dalej, dwa lata temu zginął profesor Geremek. Cały odcinek trasy począwszy od ronda pod Nowym Tomyślem, do miejscowości Stary Folwark jest bardzo niebezpieczny. Notorycznie dochodzi tu do groźnych wypadków. Tylko od 13 lipca 2008 roku, gdy zginął Geremek doszło na tym odcinku, łącznie z poniedziałkowym, do 10 wypadków, w których, aż 8 okazało się śmiertelnych.

- W zeszłym roku wykonaliśmy szereg prac dla poprawy bezpieczeństwa na tym odcinku – mówi kierownik rejonu Zarządu Dróg Krajowych w Nowym Tomyślu Teresa Stelmaszyk. – Wykonaliśmy dodatkowe wysepki, postawiliśmy znaki, w tym pionowe świetlne. Na razie nie przewidujemy innych prac.
Ruch na trasie jest ogromny. Średnio, dziennie przejeżdża tędy 20 tysięcy samochodów. W przyszłym roku powinien zostać otwarty kolejny odcinek autostrady, który rozładuje ruch na „dwójce”.