Kamienica do rozbiórki, choć miała być do remontu. Co dalej z drugim budynkiem ratusza?

Kamienica na Starym Rynku to zakup zrealizowany za kadencji poprzedniego burmistrza Henryka Szymańskiego. Choć radni dopytywali o stan budynku jeszcze przed zakupem, całość raczej owiana była wielką tajemnicą. O planach ówczesny burmistrz mówił niewiele, tłumacząc to między innymi trwającymi negocjacjami z właścicielem. Pytany o koszty całego przedsięwzięcia mówił jedynie, że trudno jest je oszacować, ponieważ nie wiadomo jeszcze, w jakiej kwocie zamknie się przygotowanie niezbędnej dokumentacji, kompleksowego remontu i wyposażenia pomieszczeń. Tak było, gdy o sprawę pytaliśmy po raz pierwszy.

Dwa miesiące później mówiono już o częściowym, ale nigdy o całkowitym wyburzeniu. - Nie wykluczamy konieczności chociażby częściowego wyburzenia budynku. Dziś jednak jest zdecydowanie za wcześnie, by o tym rozmawiać i określić, w jakim stopniu będzie to konieczne- lakonicznie skomentował to H. Szymański w marcu 2018 roku. Trzy miesiące później, w czerwcu kamienica formalnie stała się własnością gminy Grodzisk. Zakupiona została za 490 tysięcy złotych. Ówczesny burmistrz informował również, że tuż po zakupie kamienicy, rozpocznie się przygotowywanie projektu adaptacji na potrzeby urzędu.

Minęły ponad dwa lata, a z samym budynkiem niewiele się dzieje. Nie licząc jedynie tego, że niszczeje. A sporadycznie zdarza się, że organizowane są tam nielegalne libacje. - Czy pół miliona z gminnego budżetu tak po prostu wydano na coś, co stoi i czeka na lepsze czasy?- pytają mieszkańcy. Co do dalszych losów obiektu burmistrz Piotr Hojan nie ma żadnych wątpliwości. - Kamienicę trzeba wyburzyć i byliśmy tego świadomi od samego początku- mówi.

- Cały budynek trzeba rozebrać. Nie ma tam czego ratować i nad czym się zastanawiać. Od początku było to wiadomo. Stan techniczny jest taki, a nie inny, co doskonale widać. Z góry zakładaliśmy, że ten budynek nie nadaje się do żadnej adaptacji i byliśmy tego świadomi- wyjaśnia Piotr Hojan. Jak dodaje, już z dokumentacji poprzedniego właściciela, który miał pozwolenie na utworzenie w tym miejscu obiektu usługowo-mieszkalnego wynika jasno, że pierwszym etapem do wykorzystania tej lokalizacji jest zburzenie stojącego tam budynku.

To jednak, jak się okazuje, nie jest takie proste. Ziemia pod kamienicą może być wielkim zaskoczeniem dla ewentualnego kolejnego obiektu, który miałby powstać w jej miejscu. - Z ekspertyzy wynika, że najpierw, zanim cokolwiek tam powstanie, trzeba uregulować złożone warunki gruntowo-wodne. Na tym nie da się nic wybudować. Nie wiadomo również jeszcze, ile samo wyburzenie miałoby kosztować. Wolałbym, żeby rozbiórkę udało się wrzucić w koszty jednej inwestycji, związanej z budową nowego obiektu- dodaje burmistrz.

Nie ukrywa, że jeśli jednak temat odłoży się w czasie o kolejne lata, między innymi dla bezpieczeństwa decyzja o niezależnej rozbiórce i tak będzie musiała zostać podjęta.