Auto znów uderzyło w dom. Co jeszcze musi się stać, żeby powstała obwodnica?

Przez sam środek Rakoniewic przebiega droga krajowa nr 32. To odcinek prowadzący z Poznania do Zielonej Góry, więc nie dziwi fakt, jak często przejeżdżają tędy samochody ciężarowe. Wszyscy pamiętamy jeszcze wypadek sprzed kilku miesięcy, kiedy tir wjechał na chodnik, a następnie wbił się w kilka budynków mieszkalnych.

We wtorek auto znów uderzyło w ścianę budynku, tym razem kilka metrów dalej od poprzedniego zdarzenia. - Pracujący na miejscu policjanci ustalili, że 26-letni mieszkaniec powiatu grodziskiego, który kierował pojazdem ciężarowym, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na DK 32, zjechał na lewy pas ruchu i uderzył w bok nadjeżdżającego auta marki opel meriva- relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim, kom. Kamil Sikorski. Siła uderzenia była tak duża, że osobówka została zepchnięta na chodnik, a następnie uderzyła w budynek mieszkalny. A konkretniej w miejsce, gdzie znajdowała się główna rura doprowadzająca gaz do mieszkań. Wezwane na miejsce pogotowie gazowe nie stwierdziło rozszczelnienia. Całe szczęście nic nie stało się również żadnemu z kierowców. Kierowca ciężarówki za spowodowanie kolizji będzie musiał zapłacić mandat. Ale co byłoby, gdyby w tym miejscu akurat ktoś przechodził chodnikiem?

Brak obwodnicy w gminie Rakoniewice to problem, z którym mieszkańcy borykają się od lat. Od dawna wskazują, że boją się o swoje bezpieczeństwo. Nawet policjanci zwracają uwagę na to, że sytuacja ta wymaga podjęcia działań. - Nie ma oczywiście drogi, która stu procentach będzie bezpieczna, ale każda obwodnica oddala niebezpieczeństwo od centrum miasta, gdzie zawsze znajduje się najwięcej samochodów i pieszych- zauważa kom. Kamil Sikorski z grodziskiej policji.

W powiecie grodziskim policjanci najwięcej zdarzeń drogowych co roku odnotowują właśnie na krajówce. A ta w większości przebiega przez gminę Rakoniewice. Wnioski nasuwają się same. To newralgiczny moment na drogowej mapie powiatu. - Stworzenie obwodnicy dla Rakoniewic miałoby znaczny wpływ na poprawę bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców- nie ukrywa nasz rozmówca.

Mówi się o tym od lat, ale jakie faktycznie są możliwości rozwiązania problemu? W sprawie interweniował burmistrz Rakoniewic, który w marcu tego roku złożył do ministra infrastruktury oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad protest w sprawie nieujęcia obwodnicy w rządowym programie „100 obwodnic”. Otrzymana odpowiedź nie jest jednak satysfakcjonująca i jak wskazuje Gerard Tomiak, nie tego się spodziewał.

- Nie rozumiem, dlaczego budowana będzie chociażby obwodnica Strykowa, gdzie wykonano nową drogę, lewoskręty, oświetlenie, gdzie po prostu jest bezpieczniej, a zabudowa nie jest tak zwarta jak w naszej gminie. O obwodnicę walczymy już od 25, a nawet 30 lat. Od 20 lat mamy gotową koncepcję z trzema możliwymi przebiegami trasy. Odpowiedź przesłana na mój protest jest bardzo ogólnikowa i tak naprawdę nie wnosi żadnych konkretów. Być może mieszkańcy naszej gminy muszą wyjść na ulice i spacerować przez przejścia podobnie, jak działo się to w Kargowej- mówi w rozmowie z nami.

Władze gminy dalej będą apelować o budowę obwodnicy. Pytanie tylko, ile jeszcze czasu musi upłynąć, żeby w końcu było bezpiecznie.