Co się stało z ujawnionymi w Białej Wsi chemikaliami? Prokuratura zawiesiła postępowanie

W listopadzie 2019 roku pod Grodziskiem Wielkopolskim, w miejscowości Biała Wieś, znaleziono składowisko nieznanych substancji. Na terenie magazynów ujawniono 189 pojemników 1000-litrowych typu mauser oraz mniejsze opakowania, składowane na około 500 metrach kwadratowych terenu byłego zakładu produkującego podłoża do pieczarek.

- Pobrano 20 próbek do badań, zabezpieczono teren. Pracujący na miejscu policjanci i strażacy ustalili, że są one szczelne. Mieszkańcy Białej Wsi mogą czuć się spokojni

- podkreślał w 2019 roku oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim, kom. Kamil Sikorski.

Jak mówił wówczas oficer prasowy grodziskiej straży, Marcin Nowak, w Białej Wsi odnaleziono różnego rodzaju chemikalia. - Substancje znajdują się w opakowaniach zastępczych, w hali magazynowej, na powierzchni około 3 hektarów - wyjaśniał. Jak dodawał, ilość odnalezionych substancji jest bardzo duża.

Opinia powołanego w sprawie biegłego potwierdziła, że w pojemnikach znajdują się między innymi farby i oleje. Według informacji przekazanych przez biegłego, substancje w zamknięciu nie stanowią zagrożenia. Dopiero po ewentualnym rozszczelnieniu są niebezpieczne dla środowiska.

Od momentu ujawnienia odpadów w Białej Wsi minęły już prawie 4 lata. Właściciel nieruchomości, którym jak wówczas ustalono jest mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego, został zobowiązany do zutylizowania odpadów. Pojemników nie ma już w magazynach, ale mężczyzna zapadł się pod ziemię. Nie odpowiada na pisma wysyłane przez urzędników grodziskiego ratusza, nie udało mu się również postawić zarzutów.

- Żeby zutylizować odpady niezbędne jest przeprowadzenie właściwej procedury. W tym przypadku burmistrz Grodziska Wielkopolskiego wydał decyzję nakazującą właścicielowi nieruchomości usunięcie odpadów z miejsca do tego nieprzeznaczonego, od której właściciel odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Na ten moment w Białej Wsi nie ma pojemników z odpadami, które ujawniono w 2019 roku. Pracownicy Urzędu Miejskiego podczas oględzin nieruchomości stwierdzili brak pojemników w halach magazynowych. Po raz ostatni we wtorek, 25 lipca

- mówi zastępca burmistrza Grodziska Wielkopolskiego, Marcin Brudło.

Na mocy decyzji burmistrza, którą nakazano usunięcie odpadów, na właściciela nieruchomości nałożono również obowiązek poinformowania gminy, w jaki sposób tego dokonano.

- Właściciel nie poinformował o sposobie usunięcia odpadów. Został wezwany dwukrotnie do udzielenia takiej informacji. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi

- dodaje.

Jeden z mieszkańców Białej Wsi, z którym udało nam się porozmawiać, ma wątpliwości co do sposobu usunięcia odpadów. Jak mówi, chemikalia mogły trafić do gleby.

- Takie zachowanie to ogromne ryzyko dla właściciela nieruchomości, bo mamy wówczas do czynienia nie tylko z kwestią administracyjną, ale również karną. Oczywiście ryzyko, że coś takiego się wydarzyło, jest zawsze, natomiast podczas wizyt urzędników na terenie Białej Wsi w pobliżu magazynów nie zaobserwowano żadnych niepokojących zjawisk

- mówi zastępca burmistrza, Marcin Brudło.

Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Wielkopolskim zawiesiła prowadzone postępowanie.

- Stało się tak ze względu na brak możliwości wykonania czynności procesowych z Tomaszem O., który występuje w tej sprawie w charakterze podejrzanego o przestępstwo nieodpowiedniego postępowania z opadami. Nie usłyszał jednak zarzutów, ponieważ nie wiemy, gdzie przebywa. Jest poszukiwany. Gdy tylko zostanie ustalone jego miejsce pobytu, sprawa zostanie wznowiona

- mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.