Grodzisk: Mieszkańcy uważają, że potrzebne jest jeszcze jedno przejście dla pieszych. Z petycją zwrócili się do władz

Sprawa ma swój początek w maju 2017 roku. Wtedy bowiem, część osób mieszkających przy wspomnianej ulicy, wystosowała pismo z prośbą o ograniczenie prędkości na odcinku od Ronda im. J. Skrzydlewskiego do torów kolejowych oraz ustawienia zakazu wyprzedzania wzdłuż parkingów.

- Parkingi usytuowane są prostopadle do osi jezdni, co utrudnia wyjazd z nich, jak i z posesji. Samochody jadące tą ulicą w obu kierunkach, rozwijają często bardzo dużą prędkość, co stwarza zagrożenie - czytamy m.in. w petycji, pod którą podpisało się ponad 20 osób.

To jednak nie wszystko. Mieszkańcy w swoim piśmie podkreślili również konieczność utworzenia dodatkowego przejścia dla pieszych na wysokości Ośrodka Pomocy Społecznej. Jak wyjaśnili, petentami tej instytucji są najczęściej matki z dziećmi i dla ich bezpieczeństwa, ale też aby uniknąć przechodzenia nie po pasach, należałoby takie przejście zorganizować.

Działająca przy Starostwie Powiatowym w Grodzisku, Komisja Bezpieczeństwa, częściowo przychyliła się do prośby mieszkańców. W odpowiedzi na ich petycję zadeklarowano bowiem, że na odcinku od ronda do torów zostanie wprowadzone ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę.

Budowę przejścia dla pieszych zaopiniowano jednak negatywnie. Jak wyjaśniono, wiązałoby się to z koniecznością likwidacji kilku miejsc parkingowych. Komisja powołała się również na rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2 marca 1999 roku, które mówi o tym, że odległość pomiędzy poszczególnymi przejściami nie może wynosić mniej niż 100 metrów. W tym przypadku odległość ta nie byłaby zachowana - jak podkreślono.

Odpowiedź nie zadowoliła jednak mieszkańców, którzy zwrócili się z ponownym wnioskiem o rozpatrzenie prośby. - Na podobnym odcinku od Ronda J. Skrzydlewskiego do Placu Powstańców Wielkopolskich jest aż pięć przejść dla pieszych, które mają między sobą następujące odległości: ok. 80, 100, 45 i 48 metrów. Paradoksem są wykonane trzy przejścia na ulicy Poznańskiej (przy Urzędzie Pracy i Sklepie GS), gdzie odległość między przejściami wynosi 25 metrów- wyliczają mieszkańcy. W piśmie poprosili również o uzasadnienie tej sytuacji w nawiązaniu do przepisów, na które wcześniej powoływała się Komisja.

Dziś ci, którzy podpisali się pod petycją czują się bezradni. Od informacji, że dopuszczalna na tym odcinku prędkość zostanie ograniczona minęło już prawie dziewięć miesięcy.

-Znaku wciąż nie ma, mimo obietnicy. Przepisy są ważniejsze od bezpieczeństwa mieszkańców. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że przechodzą tędy matki z dziećmi, osoby niepełnosprawne, wszyscy ci, którzy muszą załatwić coś w Ośrodku Pomocy Społecznej lub sąsiednich instytucjach. Niestety przepisy obowiązują tylko czasami, co potwierdzają przejścia dla pieszych na Poznańskiej- powiedziała w rozmowie z nami jedna z mieszkanek.

W tej sprawie Komisja zebrała się raz jeszcze, we wrześniu ubiegłego roku. Po raz kolejny negatywnie zaopiniowano budowę przejścia. -Zupełnie nie rozumiemy, dlaczego władze powiatu nie przychyliły się do naszej prośby. Do dziś nie otrzymaliśmy również odpowiedzi na pytanie o przejścia przy ulicy Poznańskiej- dodała nasza rozmówczyni.

W sprawie skontaktowaliśmy się ze starostą Mariuszem Zgaińskim. Zapytaliśmy go zatem, czy istnieje możliwość ponownego rozparzenia prośby o budowę przejścia. -Sprawa nie jest jeszcze zakończona. Obecnie rozważamy wszystkie możliwości, by podjąć jak najlepszą decyzję- powiedział w rozmowie z nami.

Na ostateczne zakończenie trzeba będzie jeszcze poczekać. Mieszkańcy mają jednak wielką nadzieję, że ich prośba zostanie w końcu rozpatrzona pozytywnie, a co za tym idzie- jak mówią - będzie bezpieczniej dla wszystkich, nie tylko dla pieszych.