Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kabaret "Ani mru mru" powróci do Grodziska?

JUSZ
Niesamowity wieczór w doborowym gronie spędzili w piątek wszyscy, którzy zjawili się na hali sportowej do Grodziska Wlkp. Zaciekawienie, lekki stres i ekscytację dało się wyczuć wśród tłumu, który przyszedł aby zobaczyć występ znanego kabaretu "Ani mru mru".

Ludzie zastanawiali się czym, tym razem zaskoczy ich to zabawne trio. Większość z nich znała już dobrze wszystkie najlepsze skecze, a jednocześnie ciekawiło to, co przyniesie nowy program. Gdy na scenie pojawili się Marcin i Michał Wójcik, oraz Waldemar Wilkołek wszystkie uczucia poszły w niepamięć i zaczęła się prawdziwa zabawa. Przez dwie godziny na całej sali było tylko słychać głos kabareciarzy, salwy śmiechu i gromkie brawa. W przedstawianym programie "Czerń czy biel" pojawiły się nowe skecze, które nie miej bawiły publiczność niż znany wszystkim "tofik". Chłopaki po raz kolejny pokazali na co ich stać. Mieli świetny kontakt z publicznością, który zręcznie wykorzystali.

Mimo iż był to wieczór kabaretowy, sprytnie przemycono w nim wiele życiowych prawd, które skłaniały do przemyśleń. Głównym tematem była odwieczna walka bieli i czerni, czyli dobra i zła. Co zwykle zwycięża? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Grodziska publiczność pokazała, że potrafi docenić dobrych artystów. Chętnie współpracowała z artystami. W ostatnim skeczu Marcin Wójcik zaprosił mężczyznę z widowni, jak się okazało przypadkowo swojego imiennika, aby pomógł im w wykonaniu ostatniego skeczu. Nowy członek zespołu szybko wczuł się w swoją rolę i razem dali świetny popis. Ci którzy myśleli, że kabaret "Ani mru mru" zejdzie ze sceny bez bisu się pomylili, tak solidni artyści i o tym nie zapomnieli.

Gdy kabareciarze na dobre zeszli już ze sceny, przed kulisami zaczął się kłębić spory tłum ludzi czekających na autografy. Mimo iż grafik kabaretu jest napięty, nie zapomnieli oni o swoich fanach i znaleźli czas na autografy i wspólne zdjęcie.

Ku zaskoczeniu artystów zza drzwi szybko wyłonił się całkiem młody kabaret, złożony z pań ze stowarzyszenia "Kobiet aktywnych". Panie przebrane w stroje, w których występować będą na swoim własnym wieczorze kabaretowym szybciutko ustawiły się do zdjęcia ze swoimi ulubionymi artystami.

Na odchodne kabaret zapowiedział, że z chęcią jeszcze wróci do Grodziska. Trzymamy ich za słowo.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kabaret "Ani mru mru" powróci do Grodziska? - Grodzisk Wielkopolski Nasze Miasto

Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto