Wówczas zwróciła się do nas zaniepokojona mieszkanka, która informowała o nierozwadze ze strony niektórych kierowców. Zwróciła uwagę, że wielokrotnie dało się tam zaobserwować sytuację gwałtownego hamowania, które zagraża zarówno pieszym, jak i samym kierującym. Z drugiej strony pojawiły się głosy internautów, że sami piesi też nie są bez winy, bo wielu wchodzi na przejście z rozpędu.
Z tematem ewentualnego rozwiązania tego problemu zwróciliśmy się do burmistrza Henryka Szymańskiego, który poinformował nas, że wyniesienie przejścia czy budowa progów są niemożliwe i będzie to rozwiązanie niepraktyczne dla kierowców. W rozmowie wyjaśnił, że zwróci się do Komisji Bezpieczeństwa z wnioskiem, o ustawienie w tym miejscu znaków ograniczających prędkość do 30 km/h. Miały one stanąć na wysokości skrętu na ul. Gołębią i skweru typu kula na Pl. Św. Anny. Te jednak się nie pojawiły.
Pomysł ograniczenia prędkości zastąpiono liniami wibracyjnymi, które mają zwrócić uwagę kierowców na konieczność zatrzymania się przed przejściem. Jak mówi burmistrz, ma to przynieść lepsze efekty niż próba wymuszenia na kierowcach wolniejszej jazdy znakami. Czy sprawdzi się to w praktyce? Czekamy na opinie.
Ograniczenia prędkości jednak nie będzie
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?