Amelka urodziła się 4 lata temu. Zdiagnozowano u niej bardzo rzadki zespół genetyczny CRI DU CHAT, charakteryzujący się opóźnionym rozwojem ruchowym i intelektualnym. Jej choroby nie da się wyleczyć, dlatego każdego dnia walczy o to, by być choć trochę samodzielna. W rehabilitacji i opiece specjalistów dziewczynkę będą wspierać mieszkańcy Ptaszkowa i Woźnik. W tych miejscowościach właśnie pojawiły się serca na nakrętki. Dochód z ich sprzedaży pomoże Amelce w walce z chorobą.
- Na jednym z zebrań KGW padło pytanie, czy nie możemy mieć takich serc jak chociażby w Grodzisku. Trzeba było zebrać środki. Pomysł i akcja zbiegły się w czasie ze zbiórką na rzecz szpitala. Mieszkańcy Woźnik znów pokazali, że można na nich liczyć. Nie było chyba rodziny, która nie dołożyłaby cegiełki. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że odzew był tak duży. Wystarczyły trzy dni, żeby zebrać całą kwotę - mówi Anita Biber i nie ukrywa, że radość z sukcesu inicjatywy jest ogromna.
Poza mieszkańcami Woźnik do zbiórki na kosz dołożyli się sponsorzy - Marian i Danuta Stachowscy, właściciele zakładu pogrzebowego z Grodziska oraz Zdzisław Krym z firmy Megan z Granowa. Pojemniki, które stanęły w Ptaszkowie i Woźnikach, zostały wykonane przez Marka Matuszewskiego z Ptaszkowa.
- Serce, które stanęło w Ptaszkowie, ufundował w całości Jan Nowak, właściciel firmy Nojan. Chcemy przede wszystkim pokazać, że takie inicjatywy mogą być realizowane z sukcesem nawet w małych miejscowościach. Cieszymy się również, że możemy przy tym pomagać Amelce. Każdy z nas ma w domu nakrętki, a takim niewielkim gestem możemy wesprzeć innych. Chcemy pokazać dzieciom, że każdy z nas ma coś, co może podarować drugiemu człowiekowi - mówi Izabela Drgas.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?