Gmina Granowo - miłośnik koni

Krzysztof Lipka ze Strzępinia jest właścicielem jedenastu koni. Mówi o nich, że są szczególne bo rozumieją duszę człowieka. Krzysztof Lipka ze Strzępinia opowiada nam o swojej pracy i życiowej pasji . Karyna, Karmen, Satina, Hespaniola, Hestia, Hera, Iwan, Huk, Hek, Medora i Medara - tam mają na imię konie Krzysztofa Lipki ze Strzępinia. O sobie mówi niewiele - woli przyglądać się zwierzętom, którym poświęcił i poświęca swoje życie.
O każdym ze swoich koni mógłby powiedzieć coś wyjątkowego. Rozpoznaje je bez zastanowienia.
- To cały mój świat -mówi mieszkaniec Strzępinia.
- Pracy jest sporo i brakuje czasu, aby usiąść i po prostu na nie popatrzeć. Konie są wyjątkowe, szczególne. Myślę, że razem z człowiekiem tworzą zgrany duet. Trzeba mieć jednak odpowiednie podejście i przede wszystkim nie bać się. Konie są wrażliwe, wyczuwają strach, złe intencje. Inteligencja ich jest niezwykła. Można się od nich wiele nauczyć - wyjaśnia.

Choć pracy w gospodarstwie jest sporo, a konie zaprzątają wszystkie myśli właściciela-ten rozważa możliwość dalszego rozwoju swojej działalności, aby z jego pasji do koni mogli czerpać też inni.
Już oprócz samej hodowli konika polskiego i konia wielkopolskiego, pan Krzysztof Lipka prowadzi także “pensjonat” dla tych właścicieli koni, którzy nie mają warunków do ich przebywania. Obecnie w stajni swój nowy dom mają Luna i Ignac. W Strzępiniu u naszego bohatera niczego im nie brakuje. Oprócz codziennego wyżywienia, dostają też sporą dawkę serdeczności, uśmiechu, pieszczot. A jeden hektar wybiegu jest wystarczający do zadbania o odpowiednią kondycję zwierzaka. Pośrodku jednego ogrodzenia jest też naturalny stawek z którego piją wodę. W oddali prezentuje się las. Stajnia w Strzępiniu u pana Krzysztofa zachęca do jeździectwa. Nie słychać ulicy, gwaru samochodów. Można skupić się na podziwianiu natury. Najpierw jednak trzeba przełamać bariery strachu.
Więcej o pasji pana Krzysztofa będzie można przeczytać w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski, 2 sierpnia.