Gminy Granowo nie stać na utrzymanie dwóch szkół podstawowych. Brakuje na pensje dla nauczycieli. Powraca temat funkcjonowania szkoły w Bielawach....
Zespół Szkolno - Przedszkolny w Granowie znalazł się w trudnej sytuacji finansowej.
O blisko 300 tysięcy złotych urzędnicy zmniejszyli jego budżet i tym samym pozycja zawodowa wielu nauczycieli i pracowników szkoły została zagrożona. Jej zła sytuacja ekonomiczna była przyczyną do dyskusji nad przyszłością szkolnictwa w gminie, nad wizją ewentualnych potrzebnych przemian, związanych głównie z funkcjonowaniem Szkoły Podstawowej w Bielawach.
Ten temat już od dłuższego czasu dzieli lokalne środowisko, rodziców i nauczycieli. Dyskusja, która odbyła się w miniony wtorek, przy obecności przedstawicieli Rad Rodziców, pracowników szkoły i mieszkańców gminy, choć z początku nabrała formy zarzutów i pretensji, później przerodziła się w debatę nad finansami szkoły i gminy. Wójt Zbigniew Kaczmarek mówił otwarcie.
- Nie stać nas na utrzymanie dwóch szkół podstawowych. Na oświatę w budżecie mamy przeznaczone ponad 6 milionów złotych. Subwencja oświatowa to niewiele ponad 4 miliony 400 tysięcy złotych. Potrzebne inwestycje realizujemy głównie ze środków zewnętrznych, bo nie mamy swoich. Pensje nauczycieli są dokładnie określone w Karcie Nauczyciela i nie mamy na to wpływu. Są to ogromne koszty, a pieniądze muszą się znaleźć. Dzieci niestety też nie będzie więcej. Trzeba realnie spojrzeć na sytuację w której się znaleźliśmy – wyjaśnił.
Dyrektor ZSP Ryszard Grajek, rozpoczynając dyskusję, mówił, ze warto zastanowić się nad tym, o jakiej oświacie warto dyskutować, do jakieś zmierzać i na jaką gminę stać. Zmniejszona o blisko 300 tysięcy kwota w budżecie placówki wzbudziła duży niepokój i strach o jej przyszłość. - Takich oszczędności nie jestem w stanie osiągnąć - zaznaczył dyrektor R.Grajek. - Rodzice muszą o tym wiedzieć. Potrzebne są wspólne działania, aby równo rozłożyć oszczędności, aby poziom usług edukacyjnych był zadowalający, a dla gminy możliwy do udźwignięcia.
Czy szkoła w Bielawach może stać się jeszcze filią granowskiego Zespołu Szkolno - Przedszkolnego? Radni w ubiegłych roku, większością głosów nie wyrazili na to zgody. Głos w sprawie zajęła również sołtys Granówka Edyta Kowalska.
- Trzeba zadecydować o losie wszystkich dzieci, nie tych z Granowa i Bielaw, bo wszystkie są nasze. Nie ulega wątpliwości, że nie narodzi się ich więcej, klasy nie będą liczniejsze, a tym samym nie będzie większych wpływów z subwencji. Na ten problem warto spojrzeć szerzej, bardziej globalnie.
- Moje dziecko uczęszcza do szkoły do Bielaw. Są tam mniej liczne klasy. Sądzę jednak, że z punku widzenia ekonomii nie stać nas na utrzymanie dwóch szkół - powiedziała Kinga Burmistrzak.
Więcej w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski 14 lutego!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?