Bielawy. Stowarzyszenie radzi sobie!

Ubiegły rok, bielawska placówka niepubliczna, którą prowadzi stowarzyszenie zakończyła sukcesem i pomyślną kalkulacją. Z optymizmem, ale też i z ostrożnością patrzy w przyszłość. Ma ambitne plany, ale o nich przedstawiciele organizacji na razie mówią niechętnie.

Wiadomo, że nauczyciele i pracownicy szkoły otrzymali nagrody i wyróżnienia prezesa stowarzyszenia. - Chcieliśmy docenić pracę i zaangażowanie tych osób, które angażują się, wzorowo wypełniają swoje obowiązki. To był rodzaj motywacji - powiedział dyrektor Mirosław Balcerek.

Nowy rok, nowe plany, nowy budżet. Szkoła w Bielawach ma na swoją roczną działalność ponad pół miliona złotych. Pieniądze zdobywa też poprzez organizację udanych imprez. Do tej pory zainicjowano zabawę andrzejkową, karnawałową. Pieniądze zostały przeznaczone na działalność szkoły. Jak wyjaśnia dyrektor Balcerek, wiele inicjatyw dla dobra uczniów udaje się zrealizować dzięki sympatykom.

- Mamy wsparcie wielu zaangażowanych osób, członków stowarzyszenia, Rady Rodziców. Chcemy też pozyskiwać pieniądze z zewnątrz na różne formy zajęć dla uczniów. Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna zorganizowała dla rodziców zajęcia, związane z szeroko pojętą pedagogizacją. Jesteśmy dobrej myśli. Chcemy też podnieść poziom wyników w nauce naszych uczniów, aby statystyka była zadowalająca. Nie ukrywamy, że marzy nam się zakup małego busa, aby móc swobodnie i zupełnie niezależnie poruszać się - dodał.

Prezes stowarzyszenia Irena Ratajczak zaznacza z kolei, że wielkim marzeniem szkoły jest organizacja w niej Gimnazjum, co w perspektywie czasu pozwoliłoby na przyjęcie większej liczby uczniów.
W tej chwili w szkole uczy się 87 dzieci; 51 w szkole podstawowej i 36 w przedszkolu. Je tworzą dwa oddziały, 3-latki i 4 -latki oraz dzieci pięcioletnie, sześcioletnie.
Niebawem ruszą przygotowania do rekrutacji.