Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia

Łukasz Cieśla
Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia.
Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia. Magdalena Łukaszewska
Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia. Ukrainiec Dmitro Szutak, który w zakładzie pod Grodziskiem doznał strasznego wypadku, rozpoczął bezpłatne studia na poznańskiej uczelni

Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia

Ukrainiec Dmitro Szutak, który w kwietniu stracił rękę w zakładzie pod Grodziskiem, rozpoczął bezpłatne studia na poznańskiej uczelni.

Pomoc Dimie zaoferowała Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu. Młody Ukrainiec rozpoczął tam bezpłatne studia na kierunku informatyka. Za kolejne semestry nie będzie musiał płacić, jeśli na bieżąco zaliczy poszczególne przedmioty. O pomocy dla Dimy napisała w ubiegłym tygodniu „Gazeta Wyborcza”.

Pracował bez umowy

Tragedię 19-latka ze Skały Podolskiej opisaliśmy jako pierwsi na łamach „Głosu Wielkopolskiego”. Dmytro przyjechał do Polski za pracą. Chciał też uniknąć wcielenia do armii ukraińskiej i wyjazdu na wojnę. Poprzez agencję pracy tymczasowej Jana K. trafił do pracy w Wiel-Polu wWielichowie (powiat grodziski). W firmie Roberta S. zajmował się wytwarzaniem opakowań na owoce. Zarabiał 8 zł na godzinę, pracował bez umowy. W kwietniu uległ poważnemu wypadkowi.

Ręka do amputacji

Najpierw zacięła się maszyna wytwarzająca opakowania na owoce. Gdy Dima próbował ją uruchomić, jego ręka została zablokowana. Przez kwadrans działała na nią temperatura sięgająca 150 stopni Celsjusza. Pracował w piwnicy. Jego wołania o pomoc długo nikt nie słyszał.

Zanim trafił do szpitala ze zmiażdżoną i ugotowaną dłonią, pracodawca kazał mu się przebrać w nieroboczy strój. Dima twierdzi, że szef polecił mu kłamać w szpitalu, że spalił sobie rękę, bo wkładał ją do piecyka. Właśnie taką wersję przedstawił na oddziale ratunkowym.

Lekarze z Nowego Tomyśla musieli amputować jego dłoń powyżej nadgarstka. Sprawę zaczęła wyjaśniać prokuratura, a także inspekcja pracy oraz sąd.

Walka o odszkodowanie

Śledztwo nadal trwa. Z kolei inspekcja pracy doszła do wniosku, że w Wiel-Polu doszło do szeregu zaniedbań, które przyczyniły się do wypadku. Toczą się także sprawy w sądach.

Dima i jego prawnicy walczą o ponad pół miliona złotych odszkodowania. Dodajmy, że sąd przyznał już 235 tysięcy złotych jako zabezpieczenie powództwa. Dzięki tym pieniądzom udało się kupić nowoczesną protezę dla młodego Ukraińca.

Dima w wypadku stracił rękę, teraz zaczyna studia

Branża budowlana po lekkim ożywieniu znów wyhamowała:

Źródło: AIP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto