Grodzisk: Kupcy przeciwko galerii, a w mieście powstaje kolejny market

Jak zapowiadali, tak też zrobili. Grodziscy kupcy chcą zablokować powstanie galerii handlowej w rejonie ulicy Zielonogórskiej, Poznańskiej i Rakoniewickiej.

Po raz pierwszy o planach władz miasta dotyczących zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu informowaliśmy kilka miesięcy temu. Do władz miasta z wnioskiem o przeprowadzenie takich działań zgłosili się właściciele gruntów. Temat od razu wzbudził kontrowersje, ponieważ pojawiły się słuszne przypuszczenia, że w rejonie tym ma zostać zlokalizowana galeria handlowa.

„Nie” dla takich planów powiedzieli kupcy. Interesy tej grupy reprezentuje Powiatowe Zrzeszenie Handlu i Usług, które natychmiast złożyło protest przeciwko działaniom władz. Nie udało im się jednak zapobiec przyjęciu uchwały o przystąpieniu do zmian w studium.

Kupcy nadal na „nie”

Tadeusz Pankowski, prezes PZHiU już wtedy mówił, że nie odpuści. - Uważamy, że zmiana studium dla tego terenu, która umożliwi powstanie w tym miejscu ogromnej galerii handlowej bardzo źle wypłynie na działalność lokalnych kupców i w konsekwencji doprowadzi do całkowitego wymarcia naszego miasta. Dlatego złożyliśmy wniosek do ratusza. Reprezentując interesy lokalnych małych i średnich firm działających na terenie Grodziska, pragniemy zapewnić tej grupie przedsiębiorców równe szanse w konkurowaniu z wielkopowierzchniowymi obiektami handlowymi. Naszym zdaniem aktualnie wszczęta procedura administracyjna dotycząca terenów położonych w Grodzisku dowodzi o niepokojących planach władz miasta - mówi.

Jak tłumaczy, działania te wywołują obawy też dlatego, że Grodzisk nie jest wolny od problemu bezrobocia: - Budowa takiej galerii może wpłynąć negatywnie na tę i tak już złą sytuację. We wniosku skierowanym do burmistrza zaznaczyliśmy, że naszym zdaniem realizacja tej inwestycji zagraża lokalnemu rynkowi pracy. Zaznaczę jednocześnie, że nasza organizacja jak najbardziej popiera tworzenie nowych miejsc pracy, jednak nie w formie handlowych obiektów wielkopowierzchniowych. Utworzenie nowych miejsc pracy w tym obiekcie spowoduje pozbawienie pracy większej liczby osób w grupie małych sklepów i punktów usługowych- uważa prezes.

Powiatowe Zrzeszenie Handlu i Usług podkreśla, że władze miasta powinny skupić się na ochronie istniejących miejsc pracy, bronić lokalnej przedsiębiorczości i podejmować wszelkie działania mające na celu skoncentrowanie handlu w centrum , wokół głównych placów. W innym wypadku może dojść do wyludnienia miasta:

- Poza tym obszar ulicy Poznańskiej i Rakoniewickiej jest terenem zabytkowym, objętym nadzorem konserwatorskim. Budowa wielkopowie-rzchniowego obiektu w tej części może wpłynąć negatywnie na układ historyczny tej części miasta. W związku z tym zaapelowaliśmy do władz miasta o wsparcie takiego kierunku rozwoju tego obszaru, który generował będzie nowe inwestycje, tworzące miejsca pracy dla lokalnej społeczności z wyłączeniem takich obiektów jak galerie- podsumował Tadeusz Pankowski.

Władze miasta na „tak”

Pismo Powiatowego Zrzeszenia Handlu i Usług trafiło już do grodziskiego ratusza. Jak na kolejny protest organizacji skupiającej kupców zareagowały władze?

- Sama procedura związana ze zmianą studium dla tych terenów przewiduje przedłożenie do publicznego wglądu wszystkich zgromadzonych dokumentów, a następnie dyskusję społeczną na ten temat, podczas której wszyscy zainteresowani będą mogli zabrać głos, wypowiedzieć się w tej kwestii. W związku z tym nie przewidujemy osobnych konsultacji społecznych dla tej sprawy. Wniosek PZHiU wpłynął do nas i zostanie zarejestrowany. Tak jak mówiłem wcześniej, na odpowiednim etapie wszelkie wnioski i uwagi będą brane pod uwagę i rozpatrywane- wyjaśnia zastępca burmistrza Piotr Hojan i dodaje:

- Oczywiście protest kupców jest zrozumiały. Wiadomo, że zawsze grupa ta stać będzie w obronie swoich interesów i ma do tego jak najbardziej prawdo. My z naszej strony będziemy brać pod uwagę wszelkie głosy w tej kwestii, wszystkich ze stron, licząc, że uda nam się wypracować takie rozwiązanie, które zadowoli wszystkich- wyraził nadzieję.

Co z deptakiem?

Na problem ulicy Szerokiej i Pl. św. Anny, na które wydaje się, że nie ma w tej chwili koncepcji, odpowiada, iż powstają tam przecież nowe lokale: - Zauważyliśmy, że w centrum jest coraz mniej pustych obiektów handlowych. Wydaje się, że sytuacja związana z ich pustoszeniem jakby się poprawia. Dodam również, że obawy o galerię handlową są trochę na wyrost, ponieważ od zmiany studium do ewentualnego wykonania jest jeszcze długa droga. Zazwyczaj wszystkie formalności związane z tego typu kwestiami trwają minimum rok, a ten czas może się przecież jeszcze wydłużyć-mówi.

Czy obawy kupców są zupełnie nieuzasadnione? Wielu mieszkańców Grodziska zwraca uwagę na to, że centrum miasta wymiera. Czy władze mają jakiś plan związany z jego ożywieniem? - Mamy nadzieję, że w tej kwestii sprawdzi się podjęta niedawno uchwała dotycząca opłat za zajęcie pasa drogowego. Liczymy, że przystępne ceny skłonią właścicieli lokali do np. tworzenia ogródków. Takie obiekty przyciągnęłyby mieszkańców do centrum, gdzie mogłoby oni miło spędzić czas. Mamy też nadzieję, że dalej obserwować będziemy powstawanie nowych lokali handlowych na deptaku i w jego rejonie. Robimy wszystko, aby nasi mieszkańcy byli zadowoleni i by Grodzisk się rozwijał- zaznaczył zastępca burmistrza.

Tadeusz Pankowski nie ma jednak złudzeń: - Nie popuścimy tej sprawy. Nam też zależy na rozwoju naszego regionu, ale nie w ten sposób. Jedyny pomysł na rozwój w wykonaniu tych władz to kolejny market. Nie spoczniemy, póki podejście naszego samorządu do tej kwestii się nie zmieni- zapowiada.

A tymczasem pytamy o to, czy taka galeria w mieście jest potrzebna i co zrobić z centrum? W internecie większość jest „za” powstaniem takiego obiektu. W naszej sondzie, jak widać, opinie młodych ludzi, którzy lubią przecież galerie, są różne.

SONDA

Karolina Necel -Ruchocice

- Taka galeria jest tu zbyteczna. Od wielu lat utarło się, że zakupy to tylko Poznań, tam mamy wszystko, a Grodzisk nie nadaje do stworzenia takiego miejsca. Po pierwsze, jakby nie patrzeć, co chwilę coś się u nas otwiera czy to z branży odzieżowej czy innej i za chwilę pstryk, już zamknięte. Nawet jak będzie tu galeria, to ludzie i tak na zakupy pojadą do Poznania, bo taki wyjazd do dużego miasta jest dla nich odskocznią. A co zrobić z centrum miasta? Ciężko to stwierdzić, gdyż każdy ma inne preferencje, ale może drogerie powinny co jakiś czas organizować promocje z udziałem hostess, sklepy powinny lepiej zadbać o aranżacje wystaw. Należy stworzyć jakąś klimatyczną kawiarenkę na Szerokiej, miejsce, w którym można poczuć się swobodnie. (ANA) Fot. arch. pryw.

Dawid Humerski - Kamieniec

- Jestem przeciwko, ponieważ uważam, że Grodzisk jest zbyt małym miastem na centrum handlowe. W Grodzisku jest i tak dużo różnorodnych sklepów i to można powiedzieć, że w świetnej lokalizacji. Powstanie takiego centrum handlowego mija się z sensem. W mieście przybywa nam marketów, a jeśli miałoby jeszcze powstać centrum handlowe to byłby kolejny cios w małych lokalnych przedsiębiorców, którzy zajmują się handlem w naszym mieście. Uważam, że ulica Szeroka oprócz tego, że jest miejscem, gdzie można zrobić zakupy lub wziąć kredyt, nie ma nic do zaoferowania. Według mnie brakuje tam jakieś kawiarni, pubu, gdzie można byłoby się spotkać ze znajomymi, bo teraz idziesz na Szeroką, gdy musisz coś kupić. Ulica Szeroka jest takim „targowiskiem”, ale na co dzień. (ANA) fot. arch. pryw.

Patrycja Wojciechowska - Grodzisk

- Wydaje mi się, że jeżeli powstałoby tu centrum, ludzie zaczęliby w nim kupować wszystko, to lokalne sklepy straciłyby już resztki klientów i mogłyby zbankrutować. Mogłoby być też tak, że to centrum miałoby problem z klientami, jeśli byłoby na obrzeżu. Młodzi na zakupy jeżdżą do Poznania, bo to jest wypad połączony z rozrywką. A starsi w Grodzisku to albo mają markety w centrum, albo bardziej odpowiadają im tradycyjne sklepy, które już dobrze znają i które są blisko nich, od razu po sąsiedzku. Faktem jest, że z ulicą Szeroka jest coraz większy problem, bo tam już nie ma po co iść. Co zrobić, żeby to zmienić? Ciężko zorganizować coś na ulicy, na której po prostu nic nie ma. Uważam, że jakieś małe kino może byłoby dobrym rozwiązaniem. Może wtedy znacznie spadłyby nasze potrzeby weekendowych wyjazdów do Poznania.(ANA) Fot. arch. pryw.

Agnieszka Hojnowska - Ptaszkowo

- Oczywiście, że jestem za powstaniem centrum handlowego. Jak najbardziej. Grodzisk jest na tyle rozwiniętym miastem, że z pewnością cieszyłoby się takie centrum wśród mieszkańców dużym powodzeniem. Byłoby nam znacznie wygodniej, nie każdy ma czas, żeby wyjeżdżać do Poznania po te produkty, których nie możemy zakupić u nas. Dobrze byłoby, żeby w takim centrum były fajne sieciówki, marki, w których najczęściej robimy zakupy na wyjeździe. A co do deptaku, to osobiście uważam, że najlepiej jest zainwestować w zorganizowanie tam porządnej bazy gastronomicznej. Latem przyjemnie siedziałoby się na deptaku w jakimś przytulnym ogródku, pijąc dobrą kawę. Ludzi przyciągnęłoby również małe, klimatyczne kino, gdzieś w centrum. Przecież właśnie po to najczęściej wyjeżdżamy z Grodziska, na zakupy i do kina. (ANA)

Fot. arch. pryw.