Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa

Magdalena Łukaszewska
Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa
Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa Archiwum Prywatne
Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa. Mieszkańcy ulicy Winnej nie ustępują w swoim sprzeciwie. Mówią, że gmina działa na ich niekorzyść. Władze miasta z kolei tłumaczą, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami

Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa
Wracamy do tematu dotyczącego inwestycji planowanej przez grodziską Spółdzielnię Mieszkaniową. Przypomnijmy, spółdzielnia zgłosiła się do Urzędu Miasta z prośbą o wydanie decyzji w sprawie warunków zabudowy dotyczących budowy bloków na działce pomiędzy ulicami Winną i Nowotomyską. Działka, o której mowa to teren, na którym znajduje się tzw. staw „Cichej”. Mieszkańcy obu ulic zostali powiadomieni o toczącej się sprawie pod koniec kwietnia.
Temat szerzej wypłynął w wakacje, gdy poruszony został podczas sesji. Jeden z grodziszczan dopytywał się wówczas, czy nie można byłoby czegoś zrobić ze stawkiem, stworzyć w tym miejscu teren rekreacyjny. Burmistrz stwierdził wówczas, że akurat ten grunt nie jest gminny. Budowy bloków nikt tam nie potwierdził. I po tej sesji głos zabrali ludzie, których sprawa bezpośrednio dotyczy.
Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa
- Chcieliśmy wyjaśnić dlaczego burmistrz i prezes wprost nie powiedzieli co się dzieje, tylko uniknęli odpowiedzi. A przecież obaj faktycznie od dawna znają plany względem zagospodarowania tego terenu- mówili w rozmowie z nami ludzie.
Ponadto mieszkańcy wyrazili obawy, że budowa trzech nowych bloków na tej działce spowoduje pogłębienie problemu zalewania ich posesji: - W chwili obecnej przy większych opadach po prostu się topimy - opowiadali.
Władze miasta po naszym zapytaniu przyznały, że rzeczywiście kwestia warunków zabudowy jest rozpatrywana przez wydział urbanistyki, jednak nie ma jeszcze konkretnej decyzji w tej sprawie. Również zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej otwarcie opowiedział nam o planach inwestycyjnych. Zaznaczył jednak, że ich realizacja nie wpłynie negatywnie na gospodarkę wodną w tym rejonie i nie będzie zagrożeniem dla mieszkańców. A dodatkowo wpłynie na poprawę estetyki terenu.

W przetargu bez szans

Sprawa jest w toku. Decyzji o warunkach zabudowy jeszcze nie ma. Jednak w ubiegłym tygodniu ponowienie zgłosili się do nas mieszkańcy: - Dzierżawię fragment działki za moją posesją należący do miasta od ponad 28 lat. Chciałabym tę ziemię wykupić. Kiedyś władze informowały mnie, że mogę to zrobić, ale za zgodą sąsiadów. Miesiąc temu kiedy ponowie zgłosiłam się do urzędu w tej sprawie usłyszałam, że nie ma możliwości wykupu chyba, że w drodze licytacji, do której może stanąć każdy m.in. spółdzielnia. W takim przypadku nie mam najmniejszych szans na kupno tej ziemi. Myślę, że wszystko przez plany dotyczące budowy tych bloków. Miasto nie chce pozbyć się tej ziemi, ponieważ będzie ona pewnie potrzebna SM przy realizacji inwestycji- stwierdza pani Grażyna.
Burmistrz z kolei wyjaśnia, że w tym przypadku nie ma mowy o zasiedzeniu ani o prawie do pierwokupu. - Może to mieć miejsce jeśli umowa na dzierżawę zostanie podpisana jednorazowo na okres 10 lat, za zgodą Rady Miejskiej w Grodzisku Wielkopolskim. W innym przypadku dzierżawca może nabyć nieruchomość tylko w drodze przetargowej, jeśli gmina skieruje ją do sprzedaży. W tym przypadku po wydzieleniu części użytkowanej przez dzierżawcę pod ogródek przydomowy. Nie posiadam informacji, by gmina poinformowała dzierżawcę o innej możliwości nabycia tej nieruchomości - stwierdza Henryk Szymański.

Problem z rowem

Kłopot mają także państwo Wasiek:- Kiedy moja teściowa kupiła tutaj dom to na gruncie obok, gdzie znajduje się staw był rów i wszystko było dobrze, nie zalewało nas. Jakiś czas później odpływ został zamknięty, kiedy jedną z pobliskich działek nabyto. Jej właściciel zakopał rów, który biegł przez jego teren i wykonał inny odpływ. Sprawa trafiła nawet do sądu. Jego decyzją był wyrok nakazujący przywrócenie połączenia z rowem. Nie został jednak wykonany- wyjaśnia pani Wasiek.
Jak dodała nasza rozmówczyni, następnie miasto wykonując remont ulicy Nowotomyskiej, odcięło istniejący odpływ ostatecznie:
- Burmistrz nakazał likwidację wszystkich nielegalnych przyłączy do rowu przy tej ulicy i wtedy zaczęły się prawdziwe problemy. Woda zalewa nas regularnie, a dwa lata temu mieliśmy na posesji prawdziwą powódź. Poinformowaliśmy władze miasta, że zgodnie z wyrokiem sądu powinien zostać przywrócony rów, który został zasypany przez właściciela jednej z działek, a stanowił połączenie z kanałem na Nowotomyskiej. Nie ma jednak żadnych działań w tej sprawie. Jeśli dodatkowo powstaną tu bloki a staw będzie zasypany to nas po prostu całkiem zaleje - tłumaczy kobieta.
Henryk Szymański poinformował nas, że sprawa pani Wasiek dotycząca odwołania od decyzji o odtworzenie fragmentu odwodnienia jej działki jest obecnie rozpatrywana w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
Grodzisk: Spór o bloki nadal trwa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto