Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk: Wandale nie odpuszczają. Sposobem na walkę z nimi jest miejski monitoring

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Wandale znów dali o sobie znać, choć to nie pierwszy taki przypadek w tym roku. Niszczenie mienia gminnego to problem, z którym boryka się większość samorządów. W Grodzisku odpowiedzą na takie sytuacje jest przede wszystkim miejski monitoring, który często pozwala ustalić sprawców.

- Nie sposób policzyć wszystkich aktów wandalizmu z jakimi spotykamy się na terenie gminy. Często są to wykroczenia komunikacyjne zniszczenie barierek, lamp, pachołków, skwerów i tym podobnych, które zgłaszamy na policję. Nie prowadzimy także ewidencji zniszczeń na terenie gminy. Każda sprawa traktowana jest indywidualnie, a dzięki monitoringowi miejskiemu, który systematycznie jest rozbudowywany udaje nam się ustalić coraz większą liczbę sprawców- mówi naczelnik wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Grodzisku Wielkopolskim, Marta Gajdzińska.

Tylko w ostatnich miesiącach wandale zniszczyli sporo elementów małej architektury w mieście. Straty? Kilka tysięcy złotych. Jak wylicza Marta Gajdzińska, były to chociażby poczekalnia na dworcu PKP, której koszt naprawy wyniósł 2 tysiące złotych, ale także dwukrotnie uszkodzono płot na osiedlu Piaski (1000 złotych), huśtawka typu „waga” na placu zabaw przy ul. Wiatrakowej – ponad 500 złotych. Tablica informacyjna przy popiersiu ppłk. Józefa Skrzydlewskiego, którą trzeba było naprawić po uszkodzeniu, to prawie 1000 złotych. Zdewastowana została również elewacja budynku grodziskiego muzeum, a usunięcie farby kosztowało 1500 złotych. Najdroższa okazała się wymiana kamery w poczekalni PKP – 4 tysiące. Tylko kilka dni temu zniszczono ule na terenie Centrum Ekologiczno – Edukacyjnego „Pod Chmurką”. - Można tłumaczyć to młodym wiekiem, potrzebą wyszumienia czy wiekiem dojrzewania i chęcią rozrywki – ale czy słusznie? Apelujemy do Was drodzy rodzice - rozmawiajcie ze swoimi dziećmi, sprawdzajcie gdzie i jak spędzają wolny czas. Każde zniszczenia to dodatkowe pieniądze na naprawę i po prostu ogromny żal, że włożona praca idzie na marne- apelują urzędnicy. Tym razem koszt naprawy wniósł 230 złotych, ale bardziej bulwersujące jest to, że zniszczono dom drogocennych owadów.

- Liczba aktów wandalizmu utrzymuje się miej więcej na tym samym poziomie. Co roku z budżetu gminy na naprawę zniszczonego, naszego wspólnego mienia przeznaczamy kilkanaście tysięcy złotych. Będziemy czynić wszelkie starania, by ustalenie sprawców aktów wandalizmu było skuteczne, a osoby odpowiedzialne za zniszczenia bez względu na wiek lub ich opiekunowie,  zostali pociągnięci do odpowiedzialności- mówi Marta Gajdzińska.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto