Grodzisk: Wybryki wandali kosztowały 20 tys.

Grodzisk: Wybryki wandali kosztowały 20 tys. Kilka tygodni temu na sesji radny Sebastian Skrzypczak w imieniu mieszkańców ulicy Morelowej apelował do władz miasta o naprawę i doposażenie placu zabaw w tym miejscu. Grodziski urząd naprawił ogrodzenia przy boisku do piłki nożnej, założył siatki do gry oraz uporządkował teren.
Niestety tych prac nie uszanowali wandale, którzy w ubiegły poniedziałek na placu wyłamali tablicę z regulaminem oraz zerwali siatkę na boisku do siatkówki. Koszty naprawy oszacowano na 570 złotych.
Jak mówi burmistrz Henryk Szymański, straty jakie powodują wandale tylko w tym roku wyniosły już blisko 20 tysięcy złotych. I choć cieszy go, że po Piwobraniu w centrum do zniszczeń nie doszło, to i tak problem ostatnio się wzmógł.

Władze będą walczyć
Każdy taki akt wandalizmu wzbudza rozgoryczenie. Monitoringiem przecież nie da się objąć poszczególnych zakątków miasta, aby oko „wielkiego brata” mogło działać prewencyjnie.
Dlatego władze chcą znów powrócić do ustawiania tablic z apelem do wandali. W okresie, gdy notorycznie łamano świeżo posadzone drzewa lub wyrywano kwiaty, w Grodzisku pojawiły się tablice o treści: „7. Nie kradnij” lub „Wandalu, dlaczego mnie zniszczyłeś”. – I to rzeczywiście skutkowało. Przez długi czas był spokój, więc tablice zniknęły, ale chyba do nich powrócimy - dodał.
Grodzisk: Wybryki wandali kosztowały 20 tys.