Płatna strefa parkowania w Grodzisku będzie obowiązywać od lipca

Wprowadzenie płatnej strefy parkowania ma rozluźnić i odblokować ruch szczególnie wokół ratusza. Dziś zaparkowanie tam samochodu szczególnie w dni targowe jest prawie niemożliwe. Zdania kierowców w tym temacie są podzielone. - To zły pomysł - powiedział Marian Terlecki z Granowa. Ludzie teraz liczą w portfelu każdy grosz. Myślę, że miasto po prostu chce zarobić i znów wyciąga ręce do biednych mieszkańców.

Zdecydowanym zwolennikiem jest jednak Stanisław Horiński z Łubnicy w gminie Wielichowo, który wraz z żoną do Grodziska przyjeżdża na zakupy. W miniony piątek przed południem nie znalazł miejsca do zaparkowania auta. - Tak zdarza się bardzo często. Samochody na jednym miejscu szczególnie wokół Starego Rynku stoją całymi dniami, blokując postój dla innych. Płatana strefa może wpłynąć na kierowców mobilizująco. Popieram pomysł radnych.
Pomysł popiera również pani Halina z Grodziska, choć uważa,że stawka za godzinę jest za wysoka.

Przypomnijmy stawki: opłata minimalna to 50 groszy, pierwsza godzina 2 złote, kolejna 2,40, trzecia godzina postoju to 2,80 i każda następna 2,00. Każdy mieszkaniec strefy będzie mógł wykupić kartę abonamentową na jeden miesiąc w wysokości 10 złotych, na trzy za 25 złotych, na pół roku za 50 złotych, a na rok 100 złotych.

Osoba niepełnosprawna kartę na okres trzech miesięcy wykupi już za 5 zł. Udogodnienia dla przedsiębiorcy: karta na miesiąc-100 zł. na 3 miesiące 250 zł., za pół roku 500 zł. i na rok 1000 zł. Będzie istniała również możliwość wykupienia caładobowo na wyłączność koperty na trzy miesiące za 900 złotych.
Od 1 lipca na ulicach płatnej strefy pojawią się parkomaty zamiast kasjerów. Ten wątek poróżnił radnych już wiele miesięcy temu, gdy rozpoczynano pracę nad przygotowaniem regulaminu strefy.

Radny Dariusz Matuszewski podczas sesji raz jeszcze poruszył wątek wysokiego bezrobocia w powiecie i dania możliwości pracy choć kilku osobnom do obsługi strefy. Do jego argumentów odniósł się również radny Roman Pełko, który zaznaczył, że celem gminy nie jest tworzenie nowych miejsc pracy. - Świat poszedł do przodu, a automat nie da się oszukać - przekonywał.- Strefa obsługiwana przez kontrolerów funkcjonowała wiele lat temu. A kilka nowych miejsc pracy nie znieni sytuacji bezrobocia.

Mam nadzieję, że po wprowadzeniu płatnej strefy, nasze centrum ożywi się - dodał również radny Piotr Hojan.
A ile miasto może zarobić na tym przedsięwzięciu?- Nie zysk jest naszą ideą - powiedział sekretarz Jan Koza, zazn aczjąc, że nie były robione żadne kalkulacje w tym zakresie.