Stok narciarski w Czarnej Wsi wciąż aktualny. Gmina szuka dofinansowania, od którego jest uzależniona inwestycja

Zadanie to nie zostało wprawdzie ujęte w tegorocznym budżecie, jednak mimo to postanowiliśmy sprawdzić, czy gmina ma wciąż na uwadze jego realizację, czy być może temat jest już nieaktualny.

Mowa oczywiście o budowie stoku narciarskiego na terenie dawnego składowiska odpadów w Czarnej Wsi, który pojawił się przy okazji konieczności zrekultywowania tego terenu. A, że okolica jest bardzo atrakcyjna: cisza, spokój, mnóstwo zieleni, to i pojawił się zamysł na stworzenie tu atrakcji turystycznej.

Pomysł pojawił się 7 lat temu

Pierwsze informacje o planach przekształcenia terenu dawnego wysypiska w stok narciarski pojawiły się w 2011 roku. Wówczas również został przygotowany wstępny projekt inwestycji. Przypomnijmy, że w ramach prac miałby tam powstać kompleks sportowy z wyciągiem dla narciarzy, zaplecze restauracyjne, miejsca parkingowe. Słowem cała infrastruktura, umożliwiająca uprawianie tu sportów zimowych i spędzenie wolnego czasu.

Temat wówczas wywołał spore zamieszanie. Wielu ludzi nie kryło bowiem zadowolenia, że taki obiekt miałby powstać na terenie naszej gminy. Cieszyli się przede wszystkim mieszkańcy Czarnej Wsi, ponieważ taka inwestycja znacząco podniosłaby wartość tej części naszej gminy. Byli też i oponenci, którzy uważali, że środki lepiej byłoby przeznaczyć np. na remonty dróg.

Bez szans na realizację?

Minęło jednak siedem lat, a w temacie wciąż jest cisza. Zapytaliśmy zatem burmistrza, co dalej z planami budowy wspomnianego wcześniej stoku: -Cały czas czekamy na możliwość pozyskania zewnętrznego dofinansowania. Bez dotacji, nie jesteśmy w stanie przeprowadzić inwestycji- powiedział nam H. Szymański.

Koszty realizacji przedsięwzięcia wyceniono bowiem na ponad 2 miliony złotych. Już od samego początku, kiedy tylko pojawiły się pierwsze informacje, Urząd Miejski podkreślał, że wsparcie z funduszy unijnych jest warunkiem koniecznym do przeprowadzenia prac.

Plan wciąż żywy

Burmistrz zaznacza jednak, że z pomysłu nie zrezygnował. -Uważam, że byłoby to bardzo ciekawe rozwiązanie, które z pewnością stanowiłoby ciekawą atrakcję, szczególnie dla naszych mieszkańców, ale i przyjezdnych gości- podkreślił, dodając, że przykładem tego typu oczekiwań jest np. oblegane co roku w Grodzisku lodowisko.

W rozmowie z nami dodał również, że jeżeli tylko pojawi się program, który pozwoli na ubieganie się o dotację, gmina z pewnością złoży wymaganą dokumentację i będzie starała się o pozyskanie środków. Projekt wciąż bowiem czeka na odpowiedni moment.

Stoki też w innych miastach

Pomysł wykonania narciarskiej trasy zjazdowej na terenie dawnego wysypiska pojawił się również wśród innych samorządów na terenie całego kraju, jak np. w gminie Mielec czy w Radiowie. W niektórych miejscach plany są bardzo ambitne i obejmują również stworzenie rynien saneczkowych i snowboardowych oraz torów do jazdy rowerami crossowymi. O tym, jak rozwinie się sytuacja i czy gminie uda się znaleźć odpowiedni program i pozyskać dofinansowanie, będziemy pisać.

Działania na wysypisku będą także w tym roku
W budżecie na 2018 rok gmina zabezpieczyła bowiem 200 tysięcy złotych na rekultywację składowiska odpadów. Inwestycja ma polegać na uformowaniu bryły przez nadanie odpowiednich spadków poprzecznych i podłużnych. Dodatkowo ma zostać tam wykonana warstwa wierzchnia, która następnie zostanie obsiana trawą.

Do tematu budowy stoku wracają również sami radni. 4 grudnia, podczas posiedzenia Komisji ds. Finansów i Sfery Budżetowej o rozwój sprawy dopytywała Danuta Grzanowska. Burmistrz podkreślił wówczas, że w 2018 roku roku obligatoryjnie należy przeprowadzić rekultywację tego wysypiska.

Na rozwój sytuacji czeka szczególnie młodsze pokolenie. -Miasto powinno stawiać na ludzi młodych i pomyśleć o ich potrzebach - mówi w rozmowie z nami 18-letni Adam. Uczeń jednej z grodziskich szkół uważa, że taka inwestycja byłaby ukłonem w stosunku do młodzieży. -Sądzę, że ten pomysł znajduje wielu zwolenników- dodał.