Środowisko wsi Bielawy walczy o swoją szkołę.

Coraz mniejsza liczba uczniów, generuje coraz większe koszty, a gminy Granowo, jak wynika z kalkulacji urzędników nie stać na utrzymanie dwóch szkół podstawowych. Zbyt niska subwencja jest niewystarczająca.

Dyrekcja bielawskiej placówki, przy wsparciu nauczycieli, mieszkańców wsi oraz sympatyków, rozpoczęła starania o przekształcenie jej w stowarzyszenie, a więc samodzielną, niezależną od Karty Nauczyciela komórkę, która będzie mogła m.in. pozyskiwać środki zewnętrzne na swoje funkcjonowanie.

O tej możliwości i innych pozytywnych stronach funkcjonowania stowarzyszenia mówi dyrektor Mirosław Balcerek. - Przygotowujemy się bardzo dokładnie do tego przedsięwzięcia.Mamy duże wsparcie lokalnego środowiska, które motywuje do działania. Planujemy przystąpić do programów unijnych, szukamy sponsorów. a wszystko to z troską o dobrodzieci, które chcą uczyć się w swojej szkole. Obawy zawsze są, ale jestem entuzjastą, bo twierdzę, że ekonomiczne molochy nie mają bytu wychowawczego. Dobrze funkcjonuje szkoła społeczna w Gradowicach, więc powinno być dobrze - powiedział.

25 stycznia do sądu wp łynął wniosek o rejestrację stowarzyszenia. Teraz jego członkowie - założyciele (tworzy je 20 osób) czekają na decyzję. Aby od września szkoła w Bielawach mogła już od września niezależnie funkcjonować, do końca maja musi zostać zgromadzona potrzebna dokumentacja. - Wierzymy, że się uda - dodała radna Natalia Mateja, która wspiera ideę utworzenia stowarzyszenia. Wraz z nią szkołę reprezentować będą radna Irena Ratajczak, Honorata Kalemba i Mirosław Balcerek.

Dyskusja na tym wariantem cały czas trwa i dzieli mieszkańców granowskiej gminy oraz radnych. Jedną z opcji jest np. przekształecnie szkoły w filię Zespołu Szkół w Granowie. Wczoraj na zwołanej nadzwyczajnej sesji, miała być podjęta uchwałę w sprawie zawiadomienia o zamiarze likwidacji SP w Bielawach. O szczegółach poinformujemy.