Uczniowie ZST na szklaku miejsc pamięci powstania wielkopolskiego

Spacer, którego pierwszym przystankiem był Pomnik Wdzięczności, zorganizowano z inicjatywy wychowawcy klasy Wojciecha Drozda oraz nauczycieli historii Sebastiana Tulińskiego i Izabelli Jarnut-Kluczyńskiej. Przy Pomniku Wdzięczności uczniowie wysłuchali krótkiego wykładu na temat powstania wielkopolskiego, a następnie wyruszyli w kierunku Szkoły Podstawowej numer 2, która w czasie walk pełniła funkcję koszarów dla mieszkańców miasta.

- Koszary dla I Grodziskiej Kompanii Powstańczej mieściły się w murach szkoły w latach 1918 – 1919. Na jego ścianie znajduje się tablica, upamiętniająca wyruszenie z tego budynku w bój Pierwszej Grodziskiej Kompanii Powstańców Wielkopolskich. Naprzeciwko szkoły znajduje się mural okolicznościowy, wykonany w 100 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Przy murach SP2 znajduje się również rzeźba Powstańca Wielkopolskiego

- przypomina Wojciech Drozd, wychowawca klasy 1LT.

Kolejnym punktem był kościół poklasztorny, gdzie w czasie powstania mieściła się siedziba Rady Ludowej i Straży Ludowej - formacji ochotniczej zorganizowanej w Wielkopolsce jesienią 1918 roku, której zadaniem była ochrona ludności polskiej przed atakami ze strony niemieckiej.

Uczniowie przeszli do budynku Muzealnej Izby Tradycji Ziemi Grodziskiej, gdzie w latach 1918-1919 zlokalizowana była siedziba V Okręgu Wojskowego.

- To z tym budynkiem związana była postać Kazimierza Zenktelera, który czasie powstania dowodził na froncie zachodnim. Mimo siarczystego deszczu udaliśmy się na róg ulicy Poznańskiej i Garbary. Wzniesiono tam pomnik Antoniego Thuma projektu Jarosława Boguckiego. Antoni Thum, który jest patronem Centrum Kształcenia Zawodowego w Zespole Szkół Technicznych, czynnie przysłużył się dla lokalnej społeczności. Brał udział w powstaniu wielkopolskim, pomagał Polakom w czasie II wojny światowej. Działał w strukturach władz miejskich, był naczelnikiem i prezesem miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. W 1929 roku założył strażacką orkiestrę dętą. Dlatego ostatnim miejscem do którego się udaliśmy był grobowiec naszego patrona na którym złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze

- relacjonuje W. Drozd.