Wpadli kolejni pijani kierowcy. Jeden miał prawie 3 promile, drugi utknął w miejskiej zieleni

Pierwszy z kierowców wpadł w piątkowy wieczór. Około godziny 22 na jednej z ulic w Grodzisku Wielkopolskim kierowca mercedesa został zatrzymany przez policjantów. Badanie trzeźwości wskazało, że mieszkaniec powiatu poznańskiego miał w organizmie 0,27 promila alkoholu. Za popełnione wykroczenie grozi mu grzywna w wysokości co najmniej 2,5 tys. zł, a maksymalnie 30 tysięcy oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.

W niedzielę, 18 czerwca, kilkanaście minut po godzinie 4, na rondzie u zbiegu ulic Garbary, Chopina i Staszica doszło do kolizji.

- Kierowca pojazdu marki mitsubishi wjechał na rondo, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Tam utknął w miejskiej zieleni. Co więcej, samochód, którym poruszał się 19-letni obywatel Ukrainy, nie był dopuszczony do ruchu. Ze względu na zły stan techniczny policjanci już wcześniej zatrzymali dowód rejestracyjny. W trakcie kontroli mężczyzna został poddany badaniu trzeźwości, które potwierdziło, że kierował mając w organizmie 1,16 promila alkoholu

- relacjonuje sierż. Krystian Kawala z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim.

Tego samego dnia w miejscowości Separowo dzięki czujności innych użytkowników dróg udało się zatrzymać kolejnego kierowcę na podwójnym gazie.

- Funkcjonariusze otrzymali informację o pojeździe marki peugeot, którego tor jazdy pozostawiał wiele do życzenia. Skierowany na miejsce patrol potwierdził zgłoszenie. Już w trakcie rozmowy z kierowcą policjanci wyraźnie wyczuli od niego woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wskazało, że 67-letni mieszkaniec powiatu miał 2,8 promila w wydychanym powietrzu

- mówi sierż. Krystian Kawala.

Nieodpowiedzialni kierowcy za swoje zachowanie poniosą konsekwencje prawne. O karze, jaka ich czeka, zadecyduje sąd. Policjanci przypominają, że rozwaga za kierownicą jest najważniejsza.

- Nie możemy zapominać, że jazda pod wpływem alkoholu to ogromne niebezpieczeństwo nie tylko dla osoby, która siedzi za kółkiem, ale dla wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Tym wszystkim, do których jeszcze nie dotarły apele i ostrzeżenia, przypominamy, że skutki takich zachowań mogą być tragiczne

- dodaje sierż. Kawala.