Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zygmunt Kęszycki - nieznany bohater września 1939 roku

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Chrzciny Heleny Kęszyckiej, córki Zygmunta, kwiecień 1939 r. Zygmunt Kęszycki stoi drugi z lewej, obok żona Krystyna z domu Meysztowicz (arch. rodziny Deskur i Kęszyckich)
Regionaliści nieustannie poszukują kolejnych interesujących faktów z historii naszego miasta i okolic. Dziś zapraszamy do lektury artykułu przygotowanego przez Jędrzeja Czechowskiego, który opowiada o losach jednego z wielu cichych bohaterów września 1939 r., wyjątkowego pod tym względem, że pochodził z Gnina, stracił wszystko, a za całą nagrodę jemu i jego rodzinie pozostał krzyż srebrny orderu Virtuti Militari.

18 września mija kolejna rocznica śmierci ppor. Zygmunta Kęszyckiego, który poległ w wojnie obronnej 1939 r.

Zygmunt Kęszycki urodził się w Czarnotkach (pow. średzkim), a jego rodzicami byli Józef Kęszycki i Helena von Petzold, pochodząca z Wrocławia. Młodość spędził w rodzinnym majątku Karczewo. Jako że jego matka była Niemką, w domu mówiło się po polsku i po niemiecku, ale dzieci wychowywano w duchu patriotyzmu i miłości do Polski. Zygmunt miał jeszcze troje rodzeństwa – siostrę Elżbietę, zwaną Elizą, oraz dwóch braci – Edwina i Karola. Wszyscy oni, za wyjątkiem Edwina, który jako świeżo zmobilizowany 18- latek poległ podczas I wojny światowej na froncie zachodnim w 1915 roku, zapłacą wysoką cenę za przywiązanie do tych wartości.

Od 1919 r. młody Zygmunt uczył się w Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, zdając tam maturę 19 stycznia 1923 r. Kontynuował naukę na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego (jakby w przygotowaniu do objęcia tej części majątku, którą odziedziczy), gdzie uzyskał dyplom inż. rolnika 6 marca 1934 r., broniąc pracę z zakresu fizjologii roślin i chemii rolnej. Po odbyciu obowiązkowej służby wojskowej w podchorążówce kawalerii, został przydzielony do 15 Pułku Ułanów Poznańskich (z tą jednostką rodzina będzie związana także po wojnie).

W wyniku działu spadkowego „klucza dóbr karczewskich” z 19 grudnia 1936 r. Zygmunt objął majątek Gnin. Był to piękny typowo leśny majątek o pow. 1241 ha, w którym aż 915 ha stanowił las. Źródła podają: „_Prowadził w nim gospodarkę średnio intensywną, odpowiednią do ówczesnej sytuacji gospodarczej_”. Jako przewodniczący kółka rolniczego w Gninie starał się wdrażać i pogłębiać kulturę rolną wśród miejscowych gospodarzy rolnych i hodowców. W majątku, poza gospodarką leśną, prowadził także produkcję zwierzęcą, angażując się jako członek zarządu w pracę i plany rozwoju spółdzielni „Grodziska Mleczarnia”, gdzie na niespełna dwa lata przed wojną powstała nowoczesna kazeiniarnia do produkcji kazeiny włókienniczej (niestety wojna przekreśliła dalsze ambitne plany rozwoju tej spółdzielni).

Pozostałe grunty rolne dość dobrej klasy sprawiły, że prowadził produkcję buraka cukrowego, zostając także członkiem powiatowego koła Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. Do jego obowiązków należał też nadzór nad pracą cegielni „Augustów”, której większość udziałów była w ręku rodziny Kęszyckich. Po wojnie upaństwowiono zakład, który wszedł w skład Rolniczego Kombinatu Spółdzielczego w Łubnicy, ale jeszcze wiele lat po niej produkowano tam dobrą cegłę, następnie obiekt zamieniono w kotłownię dla całego kombinatu. Dziś, zakład będący w likwidacji, straszy już tylko zrujnowanymi zabudowaniami, a doły, w których wydobywano glinę, przekształcono w stawy, będące wędkarskim łowiskiem.

18 kwietnia 1938 r. w kościele katedralnym w Wilnie Zygmunt Kęszycki wziął ślub z Krystyną Meysztowicz (1913-1990), córką Oskara i Florentyny z Kęszyckich, właścicieli majątku Rohoźnica w pow. wołkowyskim.

Rok później, w kwietniu 1939 r., przychodzi na świat jego pierworodna córka Helena. Na zdjęciu z uroczystości chrzcin widać całą rodzinę: Kęszyckich (brat Karol jest ojcem chrzestnym dziewczynki), Meysztowiczów, Pruszyńskich, a także proboszcza parafii Gnin, księdza Mariana Wardyńskiego zamordowanego przez Niemców w 1940 r. w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen (patrz: artykuł „Tajemnice kościoła w Gninie’ cz. 1.).

Cztery miesiące później, w sierpniu 1939 r., Zygmunt Kęszycki został zmobilizowany (wraz z bratem Karolem, także oficerem rezerwy) i przydzielony w stopniu ppor. jako dowódca 3 plutonu 2 szwadronu 15 Pułku Ułanów Poznańskich.
Kolejne zdjęcie to moment ostatniego pożegnania z rodziną. Ta ostatnia przejmująca fotografia pokazuje Zygmunta Kęszyckiego (jeszcze w nieregulaminowym płaszczu) żegnającego się z żoną i małą Heleną, których nigdy więcej nie zobaczy. Już po jego śmierci w 1940 r. urodzi się mu syn, pogrobowiec - jego imiennik.

Ppor. Zygmunt Kęszycki uczestniczył we wszystkich walkach odwrotowych pułku i bitwie nad Bzurą. Poległ wraz z dziesięcioma innymi ułanami pułku w natarciu na gajówkę Pociecha w Puszczy Kampinoskiej, podczas przebijania się na pomoc oblężonej Warszawie. 15 pułk ułanów szedł w straży przedniej Wielkopolskiej Brygady Kawalerii generała Romana Abrahama, napotykając jednostki rozpoznawcze niemieckiej 1 Dywizji Lekkiej. Podczas tego starcia polskie tankietki pancerne Armii Poznań zniszczyły 3 niemieckie czołgi i kilkanaście samochodów. Dowódca szwadronu i świadek śmierci Zygmunta napisał: „_śp. ppor. Zygmunt Kęszycki cieszył się wielką sympatią swych przełożonych i podwładnych [...]. Był wzorowym żołnierzem i obywatelem_”. Został odznaczony Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari „_za czyny wybitnego męstwa_”.

Jego ciało pochowano w miejscu walki. Następnie przeniesiono zwłoki na cmentarz wojenny w Laskach, a w 1966 r. do rodzinnego grobowca przy kościele w Łękach Wielkich.

Brat Zygmunta – Karol, walczący także w 15 pułku ułanów, podczas wojny obronnej poważnie ranny ucieknie ze szpitala wojskowego, by wrócić do rodzinnego Karczewa, gdzie od razu zostaje aresztowany przez Niemców i tylko dzięki wstawiennictwu i zaradności szwagierki - żony Zygmunta Kęszyckiego – Krystyny, uniknie rozstrzelania na kościańskim rynku wraz z innymi zakładnikami w egzekucjach w październiku 1939 r.

Siostra Zygmunta i Karola – Elżbieta Kęszycka, po mężu Ponikiewska, była niezwykle silną osobowością. Oto informacja źródłowa: „_Pomimo krwi niemieckiej po matce Helenie von Pezold przez całe życie służyła Polsce. Jak większość rodziny brała udział w powstaniu wielkopolskim. We wrześniu 1939 roku, jako pielęgniarka z zawodu, kierowała szpitalem na Helu. Po klęsce wrześniowej została aresztowana i wywieziona do obozu - najpierw do Stutthofu, a później Ravensbrück. Uniknęła śmierci dzięki niemieckim korzeniom. W obozie uratowała wiele kobiet_”. Miała dwóch synów, obaj jako marynarze marynarki wojennej zostali ewakuowani do Anglii. Starszy – Józef, ppor. mar. jako I oficer wachtowy odpłynie na pokładzie niszczyciela ORP GROM 30 sierpnia 1939 r. do Wielkiej Brytanii w ramach operacji Peking. Uniknie zagłady okrętu w mroźnym norweskim fiordzie i zostanie ulubionym adiutantem (z ramienia marynarki wojennej) generała Władysława Sikorskiego, by znaleźć śmierć wraz z nim 4 lipca 1943 r. w katastrofie gibraltarskiej na pokładzie wojskowego samolotu Liberator o numerze AL 523, należącego do 511 dywizjonu RAF. Młodszy syn Elżbiety Kęszyckiej, Andrzej, jako podoficer zostanie ewakuowany w 1939 r. w czasie rejsu szkoleniowego na pokładzie Willi lub Iskry, a po rozpoczęciu dalszego szkolenia w Anglii ze względów zdrowotnych zostanie zwolniony ze służby.

Po śmierci Zygmunta Kęszyckiego, majątek Gnin i jego dom rodziny zajmuje niemiecki zarządca, wypędzając Krystynę Kęszycką, która miała 6-miesięczną córkę i była przy nadziei z kolejnym dzieckiem. Przez całą okupację rodzina zmuszona jest ukrywać się, zmieniając miejsce pobytu.

W 1946 roku, na podstawie dekretu z 1944 r. o tzw. reformie rolnej, państwo polskie pozbawi rodzinę całego majątku, nie tylko Gnina, ale i Łęk Wielkich, folwarków Plastowo i Wolkowo, a przede wszystkim rodzinnego Karczewa. Dobra gnińskie wraz z zabudowaniami zostaną rozparcelowane, a miejscowi gospodarze, którzy otrzymali grunty w 1950 r., utworzyli Rolniczy Zespół Spółdzielczy, wchodzący w skład Rolniczego Kombinatu Spółdzielczego w Ruchocicach. Zarządzający tymi przedsiębiorstwami wraz z kolejnymi właścicielami doprowadzą majątek gniński i dwór z zabudowaniami do obecnego stanu.

A mała Helenka ze zdjęcia? Zostanie poważną panią Heleną, cenionym lekarzem okulistą i przeniesie się do Krakowa, gdzie wyjdzie za mąż za dra inż. Stanisława Deskura (brata kardynała Andrzeja Marii Deskura), a ślubu udzieli im nie kto inny, ale sam arcybiskup metropolita krakowski Karol Wojtyła.

W mojej opinii postać Zygmunta Kęszyckiego łączy w sobie zarówno postawę przedstawiciela elity wielkopolskiego ziemiaństwa, jak i Polaka patrioty. Postawę pokolenia ludzi, którzy całym życiem pokazali, że dla Ojczyzny trzeba przede wszystkim pracować, ale gdy przyjdzie taka potrzeba, należy poświęcić wszystko - także własne życie.
Żywię nadzieję, że Zygmunt Kęszycki nie zostanie zapomniany, ponieważ zasłużył na wspomnienie zwłaszcza w przestrzeni Gnina i być może doczeka tam upamiętnienia.

Za informacje i unikalne zdjęcia rodzinne, które posłużyły do napisania artykułu, chciałbym serdecznie podziękować Panu Stefanowi Kęszyckiemu i rodzinie Deskur.

Jędrzej Czechowski

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto