Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk: dlaczego pozwalamy się truć?

Anna Borowiak
Aleksander Sadowski zabrał głos podczas czwartkowej sesji. Prosił władze o zajęcie się problemem, który dotyka nas wszystkich
Aleksander Sadowski zabrał głos podczas czwartkowej sesji. Prosił władze o zajęcie się problemem, który dotyka nas wszystkich Anna Borowiak
Grodzisk: dlaczego pozwalamy się truć? - pyta mieszkaniec Grodziska. Problem spalania śmieci w piecach powrócił podczas ubiegłotygodniowej sesji. O pomoc w walce z tym procederem apelował mieszkaniec miasta

Od początku października na naszych łamach ponownie „zagościł” największy problem okresu grzewczego. Już wcześniej informowaliśmy, że urzędnicy ratusza znów będą przeprowadzać kontrole, bo kłopot z paleniem śmieci wcale nie maleje.

Jak podaliśmy, wzorem roku ubiegłego w gminie został powołany specjalny zespół. Wówczas do naszej redakcji zgłosiła się zaniepokojona mieszkanka miasta, która uważa, że kontrole należy przeprowadzać wnikliwiej. Okazało się, że osób widzących ten problem jest zdecydowanie więcej. Odwagę, by poruszyć ten temat znalazł w sobie w ubiegłym tygodniu Aleksander Sadowski.

-W Grodzisku mieszkam od trzynastu lat. Problem spalania śmieci przez mieszkańców od dawna pozostaje nierozwiązany. To, co kilka dni temu uwieczniłem na zdjęciu wygląda jak Huta Katowice- mówił podczas posiedzenia Rady Miejskiej. Pan Aleksander podkreślał, że jego celem nie jest narzekanie, tylko chęć podjęcia konkretnych działań. -Mamy piękne osiedle, które cały czas się rozwija, napływają nowi mieszkańcy. Jest przedszkole, są place zabaw. A w tym roku widzę prawdziwe apogeum problemu! Dlaczego pozwalamy się truć?- kierował swoje pytanie do władz gminy.

Zdaniem mieszkańca Grodziska, problem leży przede wszystkim w braku świadomości o szkodliwości spalania odpadów. -Ludzie nie wiedzą, że szkodzą nie tylko innym, ale również sobie. Należy działać wielotorowo. Bez prewencji nic nie zdziałamy. Propnuję zacząć od ulotek. W Rakoniewicach postawiono czujnik zanieczyszczeń. Jest to inwestycja, która zwróci się i pomoże naszemu zdrowiu- podkreślał. Zaznaczył również, że działania trzeba rozpocząć jak najszybciej, bo problem sam się nie rozwiąże.

-Chciałem bardzo podziękować, ponieważ społeczeństwo boi się mówić o tym problemie na zewnątrz- powiedział burmistrz Henryk Szymański. Przypomniał także, że urzędnicy dalej będą przeprowadzać niezapowiedzane kontrole.

- W ubiegłym roku ujawniono osiem uchybień. Był to kiepski rok pod kątem jakości opału. Jestem już po rozmowie z panią prezes Gminnej Spółdzielni i mogę powiedzieć, że jakość bardzo się poprawiła. Oczywiście zdarzały się również przypadki palenia plastikowymi butelkami- dodał.

Burmistrz podkreślił, że przyjrzy się funkcjonowaniu czujnika w sąsiedniej gminie i jeżeli pomysł okaże się trafiony, rozważy wprowadzenie podobnego rozwiązania w Grodzisku. Zgodnie z zapowiedzią H. Szymańskiego wkrótce do naszych domów mają trafić również ulotki informacyjne. Do tematu wrócimy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto