Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podczas sprzątania cmentarza odnaleźli szczątki pomnika i zapomniany grób

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Bogdan i Kazimierz Pawłowicz z Grodziska Wielkopolskiego, znani bardziej jako grodziscy „Bracia Pielgrzymi”, rozpoczęli sprzątanie terenu cmentarza przy kościele św. Ducha. W trakcie prac odnaleźli szczątki dawnego pomnika i grób ukryty w zaroślach.

Jak tłumaczy pomysłodawca akcji posprzątania cmentarza, Bogdan Pawłowicz, teren choć odwiedzany był przez wychowanków zakładu poprawczego, wymagał gruntownych porządków. Dziś już rzadko się tu zagląda, ale nasz rozmówca bardzo chciałby, by to się zmieniło.

Teren jest sukcesywnie karczowany. Przycięto już niektóre gałęzie drzew, bracia Pawłowicz oczyścili również zarośniętą ścieżkę, która skrywała się pod warstwą chwastów. W czasie usuwania zarośli trafili na szczątki pomnika Grodziskich Kosynierów oraz grób z 1868 roku.

- Chcemy, by to miejsce mogło znów stać się dostępne dla mieszkańców. Z czasem planujemy wykonać tu alejki, być może dzięki temu grodziszczanie będą tu przychodzić i dbać o znajdujące się na terenie cmentarza groby- tłumaczy Bogdan Pawłowicz.

Nasz rozmówca już od wielu lat w wolnych chwilach bierze narzędzia i idzie sprzątać cmentarz wokół kościoła. Jego zasługą jest między innymi odnalezienie grobowca znanego miejscowego lekarza i społecznika Juliana Bendowskiego, zmarłego w 1880 roku.

Legenda o Czarnej Damie

Cmentarz od lat był miejscem związanym z przedziwnymi opowieściami i historiami. Najbardziej znana legenda głosi, że przez wiele lat na cmentarz przy kościele św. Ducha przyjeżdżała młoda kobieta ubrana w czarne żałobne szaty. Mówiono o niej, że była właścicielką niewielkiego majątku z okolic Buku, a we wspólnej mogile powstańczej leży jej ukochany, któremu ślubowała miłość do końca życia.

Legenda głosi, że kobieta związana przysięgą i zapewne wielkim uczuciem pozostała samotna do końca swoich dni. Jej wizyty na cmentarzu nie miały jednak trwać długo, bo miała umrzeć młodo z wielkiej tęsknoty. Pochowana z dala od swojego ukochanego pozostała mu wierna nawet po śmierci. Podobno ich dusze błądzące w zaświatach mogły się jedynie spotykać nad mogiłą powstańczą, dlatego już tylko nocami mieszkańcy Grodziska widywali tajemniczy czarny powóz, który przejeżdżał przez most i zatrzymywał się przy furcie cmentarza.

Podobno, często we mgle słychać było jedynie niewidzialny terkot kół i rżenie koni. Widywano również czarną damę, która snując się miedzy grobami, znikała zawsze przy mogile powstańczej. Ciekawscy mieszkańcy Grodziska znajdowali wtedy białe kwiaty pozostawione na grobie. Wszystko to trwało przez wiele lat i podobno ucichło z chwilą, kiedy wzdłuż ulicy Rakoniewickiej zaczęły wyrastać domy, a cmentarz przy kościele świętego Ducha zaczęło pochłaniać miasto. Nie widywano już czarnego powozu toczącego się przez most, je­dynie od czasu do czasu tajemniczą czarną postać na cmentarzu. Ludzie, którzy znali tę historię mówili, że czarna dama pojawiała się na cmentarzu zawsze w tragicznych mo­mentach dla miasta, prawdopodobnie ostrzegając jego mieszkańców przed nadchodzącym niebezpieczeństwem.

Z nastaniem nowych czasów, jakby to wszystko ucichło. W zapomnienie poszła historia czarnej damy...

Podczas sprzątania cmentarza odnaleźli szczątki pomnika i za...

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto