Renata Broniarczyk burmistrzem?

- Zależy mi na tym, aby uświadomić ludziom, że mają prawo ubiegać się o swoje i mogą się burmistrzowi przeciwstawić - mówi Renata Broniarczyk, światopoglądowo związana z Prawem i Sprawiedliwością, była kandydatka na fotel burmistrza.

Skąd teraz taka nadaktywność? Ostatnio co każdą sesję, pani Broniarczyk przychodzi na obrady i zabiera głos, zadaje trudne pytania. W przyszłym roku odbędą się kolejne wybory. Czy szykuje się na ostre starcie?
R. Broniarczyk nie potwierdza, nie zaprzecza kandydowaniu na burmistrza. Bardziej ochoczo zwraca uwagę na to, że jest mieszkańcem Grodziska od ponad 30 lat i mocno zakorzeniła się w to środowisko. Zwraca też uwagę na jej zdaniem źle prowadzoną politykę miasta przez burmistrza. Jak mówi, włodarz nie przyciąga inwestorów i zniechęca młodych przedsiębiorców.

Ostatnia sesja Rady Miejskiej nie mogła się odbyć bez jej udziału. Bo ona, jak stwierdziła, stoi za bezrobotnymi, przedsiębiorcami uciśnionymi przez „aparat władzy włodarza Grodziska”. - To przerażające, jak można publiczne pieniądze wydawać tak łatwą ręką. Ludzi biednych jest coraz więcej, a Grodzisk jest miastem kredytów i pustostanów. Gmina nie pomaga przedsiębiorcom, nie pomaga bezrobotnym.Burmistrz zarabia krocie i miliony zaciąga na pokrycie miejskich długów - w takim tonie na ostatniej sesji Rady

Miejskiej wyrażała się Renata Broniarczyk. Wielokrotnie w swojej wypowiedzi dawała do zrozumienia, że miejskie finanase mogą doprowadzić do katastrofy. A co na to burmistrz Henryk Szymański? Podkreślił,że zarabia 12,364 zł. brutto i jest zatrudniony na kontrakcie menadżerskim.

- Gmina nie ma prawnych możliwości walki z bezrobociem, bo pieniądze od państwa na to pozyskuje powiat - dodał. Zaznaczył też, że stara się przyciągnąć inwestorów. - Proszę nam dać pracować, a nie przeszkadzać. My w zgodzie i w spokoju będziemy dobrze wykonywać swoją pracę - powiedział do R. Broniarczyk.