Na łamach "Dnia Nowotomysko-Grodziskiego" informowaliśmy, że jest szansa na kompromis w sprawie pomnika, który przed zabrudzeniami miałby uchronić daszek. Na takie rozwiązanie przystał radny Dariusz Matuszewski, który zabiegał u burmistrza o rozwiązanie tego problemu, a wcześniej przewodniczył komitetowi protestacyjnemu sprzeciwiającemu się planom przenosin pomnika.
Okazuje się jednak, że na to kompromisowe rozstrzygnięcie nie wszyscy zareagowali pozytywnie: - To całkowicie zniszczy to miejsce. Pomnik będzie jeszcze bardziej zasłonięty i niewidoczny. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak przeniesienie monumentu w inne miejsce tak jak proponował burmistrz. Wtedy byłby on dobrze wyeksponowany i stanowił ozdobę miasta, a co najważniejsze nie byłby zanieczyszczany- powiedział nam Tadeusz Hoffman, mieszkaniec Grodziska przychodząc do naszej redakcji i postulując o to, by w tej kwestii wypowiedzieli się mieszkańcy.
Co na to władze miasta? - Obecna lokalizacja pomnika ma rzeszę swoich zwolenników, jaki i osoby, którym się ona nie podoba. Kwestia jest trudna, dlatego staraliśmy się znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie. Okazuje się jednak, że budowa wspomnianego zadaszenia prawdopodobnie nie będzie możliwa, ponieważ zgody na takie działanie nie wyraża konserwator zabytków- wyjaśnia Piotr Hojan, zastępca burmistrza Grodziska.
A co z przycięciem gałęzi, na którym znajdują się gniazda ptaków zanieczyszczających pomnik. Czy nie wystarczyłoby ich wycięcie? - Niestety nie jest to tylko jedna gałąź. Na tym drzewie jest kilkanaście gniazd więc musielibyśmy je całkowicie obciąć, aby się ich pozbyć, a to nie jest możliwie. Jest to jedyny dąb czerwony w Grodzisku. Musimy zastanowić się w związku z tym nad innym rozwiązaniem- podsumował.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?