Grodzisk. Nowy oddział przedszkola

W sumie do najmłodszych grup trafi ponad 200 „pierwszaków”. Władze miejskie były zmuszone poszukać nowych baz lokalowych, które zagwarantują przyjęcie wszystkich maluchów.

Na trzydzieścioro dzieci w dwóch oddziałach 10-godzinnych, szykowany jest teraz dom po siostrach Elżbietankach, należący do parafii. Latem będzie trwał tutaj generalny remont, aby dostosować pomieszczenia do wszystkich wymogów. Trzeba będzie wybudować toalety, zorganizować szatnie, sale do zabawy. Na 1 września wszystko musi być gotowe.

- Znaczna liczba chętnych dzieci wymusiła konieczność poszukania dodatkowego miejsca. Będziemy też mieć dodatkowo oddział 10-godzinny w szkole w Grąblewie. Od pierwszego września do gminnego przedszkola uczęszczać będzie 523 dzieci - wyjaśnia dyrektor Przedszkola Gminnego im. Krasnala Hałabały Alicja Andrys. - Do placówki przy ulicy 27 stycznia będą uczęszczać dzieci 5-letnie. Dla nich plac zabaw będzie do dyspozycji w Parku Miejskim.

Wzrost liczby chętnych dzieci spowodował konieczność uruchomienia w sumie dwóch nowych oddziałów 10-godzinnych w zupełnie nowych miejscach. Od września oddziały takie funkcjonować będą w sumie w pięciu punktach na terenie gminy: w siedzibie głównej na Chopina, w SP1, w filii na os. Wojska Polskiego, w szkole w Słocinie, a taraz jeszcze w Grąblewie i przy 27 Stycznia.

Artur Kalinowski szef ZEAS-u potwierdza, że przedszkole „za złotówkę” (czas przebywania dzieci powyżej pięciu darmowych godzin płatny jest złotówkę za godzinę - przyp. red.) spowodował, że coraz więcej rodziców chce dziecko umieścić w przedszkolu. Czy zatem należy rok rok rocznie spodziewać się konieczności szukania dodatkowych miejsca na ulokowanie przedszkolaków? A. Kalinowski mówi, że przecież w czekającym nas nowym roku szkolnym częściowo jeszcze do przedszkola uczęszczać będą 6-latki z drugiej połowy 2008 rok. A docelowo przecież wszystkie one trafiać będą od razu do szkoły.

Nie da się jednak ukryć, że chęć przyjęcia wszystkich dzieci, do czego oczywiście wszyscy rodzice powinni mieć prawo, wymusza na władzach szukania rozwiązań awaryjnych. A każdy przecież remont, dostosowanie lokali kosztuje. Najlepszym rozwiązaniem także logistycznym - by nie wozić dzieci przez całe miasto - byłaby po prostu budowa drugiego przedszkola, ale na to - sądząc po tym jak przepadła petycja o powstanie na os. Wojska Polskiego szkoły, szans nie ma.