Moc pomagania ogarnęła cały Grodzisk. Wsparcie trafia do Jadłodajni dla bezdomnych i ubogich

- Cała akcja narodziła się spontanicznie. Każda z nas organizowała zbiórki oddzielnie, wśród znajomych. Znamy się, bo mamy dzieci w jednym przedszkolu i z czasem postanowiłyśmy połączyć siły, bo tych rzeczy robiło się tak dużo, że trzeba było to zorganizować - mówi Anna Łeske-Jackowska.

Pomoc nie bez powodu trafia właśnie do Jadłodajni w Poznaniu, którą prowadzą siostry Elżbietanki. - Byłam tam kiedyś z mężem i zobaczyłam, że ich potrzeby są ogromne. W momencie, w którym zaczęła się pandemia, jeszcze więcej osób szukało tu pomocy. Zorganizowaliśmy pierwszą zbiórkę, później kolejną i jeszcze jedną. Coraz więcej osób chciało pomagać - mówi Patrycja Kałek.

Od grudnia akcje sukcesywnie się rozwijają, a mieszkańcy Grodziska chętnie dzielą się wszystkim tym, co właśnie jest potrzebne.

- Odzew na takie akcje jest bardzo duży. Cieszy to, że Grodzisk chce pomagać. Widać to nie tylko w zbiórkach naszych, ale również tych, które były prowadzone na rzecz szpitala czy chociażby innych mieszkańców, którzy potrzebowali wsparcia - dodaje P. Kałek.

Artykuły, które są przedmiotem zbiórek, często się zmieniają. W porozumieniu z siostrami organizatorki akcji odpowiadają na najpilniejsze potrzeby Jadłodajni. W zależności od sytuacji, grodziszczanie dzielą się żywnością, lekami, kosmetykami, ubraniami. Powodzeniem cieszyła się również zbiórka ciast, które osłodziły osobom bezdomnym i ubogim trudy życia.

- Ludzie widzą już, że mają możliwość się czymś podzielić. Często dzwonią i pytają, bo akurat robili porządki w szafie i mogą oddać ubrania w dobrym stanie. Dziś ich nie zbieramy, ale za chwilę na pewno znów będziemy to robić, dlatego zawsze zachęcamy, żeby zostawić je na później- wyjaśnia A. Łeske-Jackowska.

Radość na widok gości z Grodziska zawsze jest ogromna. Gdy organizatorzy akcji dostarczają dary do Poznania, zawsze są mile witani.

- Siostra Józefa zawsze gorąco dziękuje za wszystko, co do nich dostarczamy. Mieszkańcy naszego miasta doskonale ją pamiętają, a ona do dziś powtarza, że to jej umiłowany Grodzisk, z którego wiele wyniosła. Wszystkich darczyńców zawsze otacza modlitwą - opowiada Patrycja Kałek.

Pomoc jest mądra, bo odpowiada na aktualne potrzeby podopiecznych Jadłodajni. Choć dla wielu osób mogą to być prozaiczne artykuły, dla tych, którzy je otrzymują, są ogromną radością.

- Niestety nie wszyscy jeszcze rozumieją, że pomoc osobom bezdomnym jest taką trochę studnią bez dna. Trzeba umieć choć trochę postawić się w sytuacji tych ludzi, żeby zrozumieć, że nie można pomóc szukać im pracy czy domu, jeśli nie da się zaspokoić ich podstawowych życiowych potrzeb - wyjaśnia Anna Łeske-Jackowska.

W czerwcu trwa największa jak do tej pory zbiórka. Przez cały miesiąc w różnych częściach miasta tworzone są punkty, do których można dostarczać artykuły. W akcję włączyli się harcerze, grupa "GRATZ", wspólnota młodzieży "Przy Stań", szkoły podstawowe, CK Rondo i niezmiennie Agnieszka Kostańska, właścicielka sklepu z dewocjonaliami.

- Cieszymy się z każdej osoby, która chce pomagać. Poprosiłyśmy o wsparcie harcerzy, którzy zorganizowali kolejnych chętnych. To naprawdę piękne, że młodzi ludzie mają taki zapał do tego, żeby wspierać inne osoby- mówią organizatorki.

I jednocześnie zachęcają do podzielenia się tym, czym tylko możemy. Szczegółowy harmonogram zbiórek w najbliższych dniach publikujemy poniżej.

- Każdy z nas ma w domu coś, co może przekazać potrzebującym. Zapewniamy, że każdy produkt, który zawieziemy do Jadłodajni, nie zostanie zmarnowany. Mimo upału i końca roku szkolnego, podarujmy choć jedną rzecz- przekonują.

W ramach miejskiej zbiórki do wybranych punktów można dostarczać żywność długoterminową, artykuły higieniczne i bieliznę męską.

Park Miejski (dziś, 19 czerwca) do godziny 14, sklep z dewocjonaliami (od 21 do 26 czerwca), CK Rondo, teren przy pomniku Powstańca Wielkopolskiego oraz Urząd Miejski - od 21 do 23 czerwca, w godzinach od 16 do 18, kościół pw. św. Faustyny od 21 do 27 czerwca.