Wojciech Chmielarz to nazwisko, którego miłośnikom kryminałów przedstawiać nie trzeba. Jego powieści z miejsca stają się bestsellerami. Jest uznawany za jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy kryminalnych. Stworzył bestsellerowy cykl książek o komisarzu Jakubie Mortce, cykl gliwicki "Wampir", "Zombie" i 'Wilkołak" oraz thrillery psychologiczne: "Wyrwę" i "Żmijowisko". Jest laureatem między innymi Nagrody Wielkiego Kalibru, Złotego Pocisku i Grand Prix Warszawskiego Festiwalu Kryminalnego.
W poniedziałek, 11 grudnia, Wojciech Chmielarz był gościem Grodziskiej Biblioteki Publicznej.
- Dziś, gdy słyszymy Chmielarz, od razu wiemy, że to będzie dobra powieść, którą warto przeczytać
- mówił dyrektor Marek Adamski, który prowadził spotkanie.
Miłośnicy książek Chmielarza z zaciekawieniem wysłuchali opowieści między innymi o tym, skąd czerpie inspiracje, co sądzi na temat ekranizacji swoich powieści oraz jakie ma plany na przyszłość.
- Zawsze z jakiegoś powodu chciałem być pisarzem. Wiedziałem, że chcę opowiadać historie. Pisałem tak właściwie od zawsze, ale to, ile zajęło mi nauczenie się, żeby pisać dobrze, to już zupełnie inna sprawa
- mówił Wojciech Chmielarz podczas spotkania w Grodziskiej Bibliotece Publicznej.
Jak się okazuje, początki nie były łatwe. Pierwszą książkę napisał już na studiach.
- Wydawała mi się bardzo ważna, to miało być takie mocne wejście w dorosłość, pokazanie światu siebie. Wysłałem ją do kilku wydawnictw - większość się nie odezwała, a te, które się odezwały - odmówiły wydania. Dziś wiem, że dobrze się stało. Jedyne, co wyszło mi przy tamtej powieści, to wątek kryminalny. Wtedy pomyślałem, że to może właśnie ta droga. Zacząłem więc pisać „Podpalacza”
- opowiadał gość Grodziskiej Biblioteki Publicznej.
Autor przyznał też, że pierwsze lata jego kariery były "niesamowicie frustrujące".
- Pisałem książki, ale tak właściwie prawie nikt ich nie czytał. Przełom nastąpił tak naprawdę dopiero w 2018 roku.
Pisarz bardzo barwnie, szczegółowo i z humorem opowiadał o pomysłach na fabułę swoich powieści, o inspiracjach i doświadczeniach.
- Mam ten problem, że nie potrafię napisać książki, w której nikt nikogo nie zabija. (...) Inspiracje są najróżniejsze, czasami jestem w miejscu, które na tyle mi się podoba, że po prostu myślę, że fajnie byłoby tutaj kogoś zabić. Staram się jednak unikać wzorowania się na prawdziwych sprawach i historiach, dystansuję się od nich, chociaż oczywiście ich echa można znaleźć w moich książkach
- mówił.
Wszystkie pytania od uczestników spotkania doczekały się wyczerpujących odpowiedzi. Autor opowiedział też o swoich planach na najbliższe miesiące.
- Kończę thriller psychologiczny, który nie jest związany z żadną wcześniejszą serią. W przyszłym roku chcę wrócić do Bezimiennego, a w roku 2025 do komisarza Mortki, bo to postać, którą bardzo lubię, mogę o niej pisać aż do śmierci. Rozglądam się już za pomysłem i miejscem akcji
- zdradził Wojciech Chmielarz.
Jak stwierdził, chciałby napisać też drugą część "Królowej głodu" - w tym przypadku ważną rolę w historii mają odgrywać parowozy, o których autor nieco więcej zamierza dowiedzieć się w sąsiednim Wolsztynie.
Finałem spotkania z Wojciechem Chmielarzem była możliwość zdobycia autografu i zrobienia pamiątkowego zdjęcia z autorem. Dodajmy, że wydarzenie odbyło się w ramach projektu pt. „Książka na planie” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbywającego się pod patronatem burmistrza Grodziska Wielkopolskiego.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?