Kąkolewo: nie chcą wieży telefonii komórkowej. Boją się o swoje zdrowie. Maszt stanął już w centrum wsi

Pod koniec czerwca ubiegłego roku do mieszkańców sąsiadujących z działką, na której stanęła wieża telefonii komórkowej, wpłynęło pismo z zawiadomieniem o wszczęciu postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę instalacji. Jak udało nam się ustalić, na przysłaną przez Wydział Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Grodzisku Wielkopolskim informację, nikt z mieszkańców Kąkolewa nie złożył żadnego zażalenia.

W związku z tym, operator jednej z sieci komórkowych otrzymał pozwolenie na budowę. W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji zgłosili się jednak zaniepokojeni mieszkańcy Kąkolewa. -Wieżę postawiono dwa dni przed świętami, w tempie wręcz ekspresowym. Prace trwały do późnych godzin nocnych, komuś się wyraźnie spieszyło- wyjaśniała nam nasza rozmówczyni. - A my nic o tym nie wiemy.

W rozmowie dodała również, że jako jedyni mieszkający w pobliżu działki, na której zrealizowano inwestycję, nie zostali o niej powiadomieni. -Dowiedzieliśmy się zupełnie przez przypadek i uważam, że to nie jest uczciwe. Gdybym miała taką informację wcześniej, z pewnością nie przeszłabym obok tego obojętnie.

Kobieta nie ukrywa swojego rozgoryczenia. Uważa, że powstała inwestycja jest bardzo szkodliwa dla zdrowia wszystkich sąsiadów. W rozmowie z nami podkreśliła, że nie bez powodu przy podobnych sprawach ludzie protestują.

O sprawie pojawienia się w Kąkolewie wieży telefonicznej żadnych informacji nie posiadał również sołtys wsi. -Nie otrzymałem żadnego pisma. Ludzie pytają mnie, kto i w jakim celu to postawił, niestety nie potrafię im odpowiedzieć, ponieważ sam nic na ten temat nie wiem- skomentował sytuację Bronisław Herzog.

Mieszkańcy, którzy skontaktowali się z naszą redakcją nie ukrywają, że całą sprawą są mocno zaniepokojeni. - Wieża stoi niespełna 300 metrów od mojego domu. Taka instalacja nie powinna znajdować się tak blisko budynków. Sprawa niestety jest chyba przez nas przegrana- ubolewali w rozmowie z nami.

Czytelniczka poprosiła nas o zajęcie się tym tematem. Skontaktowaliśmy się ze Starostwem Powiatowym w Grodzisku Wielkopolskim, w którym wydano pozytywną decyzję dla realizacji przedsięwzięcia.

Jak nam przekazano, kwalifikacja została wykonana przez zespół uprawnionych projektantów, zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Poinformowano nas, że projektanci opierali się na obowiązujących przepisach, według których wytyczono strefę oddziaływania inwestycji: -Wszystkie strony, które zostały wskazane przez projektantów, zostały powiadomione w odpowiednim czasie. Nikt nie wniósł zastrzeżeń- poinformował nas naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa, Wojciech Miller.

W rozmowie z nami dodał również, że działka, na której mieszkają nasi zaniepokojeni czytelnicy, znajduje się poza obrębem wytyczonej strefy. -Zgodnie z prawem budowlanym nie było podstaw do uznania tych państwa za stronę postępowania- wyjaśnił.

Na szczegółowych mapach projektanci zaznaczyli granicę działek i strefę oddziaływania. Według nich działka naszych czytelników, nie leży w jej obrębie, a co za tym idzie, nie mogli mieć oni wpływu na wydanie decyzji o realizacji. -Nie wiem, co teraz. Mamy związane ręce, a wieża już stoi i moim zdaniem nie będzie to nic dobrego dla naszego zdrowia- stwierdziła nasza rozmówczyni.

Dodajmy, że tego typu sprawy zawsze budzą wiele kontrowersji. To nie pierwszy podobny przypadek na naszym terenie.